niedziela, 29 czerwca 2014

Wakacje

Zakończenie roku szkolnego dwa dni temu.
Nagrody, dyplomy i wszechobecna radość!
A, zapomniałabym ...
I  w o l n o ś ć, a może przede wszystkim : w o l n o ś ć
Bo takim radosnym okrzykiem pożegnał mury szkoły pewien obłędnie szczęśliwy uczeń ;)

Rok szkolny krótszy niż zwykle?
Nie, to tylko złudzenie.
Czas tak pędzi, jak nasz Nero, gdy podąża za pedałującą po fit- figurę jego Pancią.
Rozpoczęcie, wywiadówki, pierwsza , piąta, dzieciąta...
Święto, wyjazd, wyjazd, Święto.
I koniec.
I bach.
Kolejnych Wakacji mamy początek.

Dopiero drugi dzień, a kolegów  cały dom-(płeć różna, określona)
Przedpokojowej podłodze brakuje metrów na pomieszczenie takiej ilości "chodaków"
Dzień dobry.
Przepraszam.
Proszę.
Zaraz wracam.
Czy mogę?

Gęsto i duszno czasem.
Mnożą się-(nie mylić z :rozmnażają)
Jeść nie chcą. Nie płaczą. Zorganizowane są  i grzeczne.
I te nasze i obce.

Wakacje!

Plany?
No jakieś zawsze są, tylko rzadko konkretne.
Na sierpień?
Tak, tak  byłoby najlepiej.
Bo najpierw obozy dzieci , potem rodzinne uroczystości.
...
Wyjazd w lipcu.
I to już na początku.
Przed obozami dzieci, wróć-młodzieży  i uroczystościami rodzinnymi.
Był "Last", jest  Lipiec.
Będzie e g z o t y k a .
Nie taka znowu bardzo daleka.
Nasza europejska, pięć godzin lotem stąd.
To przecież jakby za miedzą, prawda?
Jej namiastka już od wczoraj.
O Egzotyce mowa.
I ,jak się okazało, z noclegiem na dni kilka.
Ta pod dachem bardziej egzotyczna, dalekowschodnia,skośnooka,urocza i dobrze wychowana!
*Przyjaźnie dorastającej  córki  rządzą  się swoimi prawami i planami.

No przecież mamy W A K A C J E !







'