tag:blogger.com,1999:blog-60295284928542748682024-03-05T11:30:05.273+01:00tematowyNieskomplikowany blog o codzienności.
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.comBlogger25125tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-36952612410372757612016-09-22T11:54:00.003+02:002016-09-22T11:55:28.889+02:00...<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
Jesień. <br />
Za oknem słoneczna i kolorowa.<br />
W sercu... szara ,bura i ponura.<br />
Dziś zrozumiałam,że najgorsza w życiu jest samotność.<br />
Ta niewidzialna, niesłyszalna, głucha.<br />
W tłumie. <br />
Taka, jak moja...<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-89531174966713976492016-04-05T21:13:00.001+02:002016-04-06T15:22:34.549+02:00Życie.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
20 stopni,<br />
Wróć, w słońcu na pewno dychę więcej.<br />
Czyli jakby lato i to już na początku wiosny.<br />
<br />
Pracy w firmie mniej.<br />
Mojej, bo nie jego,<br />
U niego aż huczy, a u mnie huczę ja.<br />
Dwoje nas, dwoje dzieci mamy i dwie firmy.<br />
Rodzina na swoim.<br />
Prawdziwiej: małżeństwo na swoim,a właściwie małżonkowie.<br />
Każde z osobna.<br />
Wspólne tylko dzieci, reszta kompletnie rozdzielna, ale pogodzić się da.<br />
Na razie.<br />
<br />
No więc teraz ja, niepokorna istota,<br />
Pokornie czekam na koniec urlopu, o który nie wnioskowałam.<br />
Zanim jednak dobiegnie on końca,<br />
Bo nie tylko miłe, ale i najgorsze, też się kiedyś skończyć musi,<br />
Korzystam z okazji, by nim się nieco nacieszyć.<br />
<br />
Mogłyby to być palmy, ocean i piasek pod nogami,<br />
A tymczasem są setki nasion (palma to mi kompletnie na tym punkcie odbiła) ,<br />
Skręcony ogrodowy wąż i woda płynąca zeń w niekontrolowanych kierunkach i ilościach ,<br />
Oraz czarna ziemia za paznokciami ,które straszą również nieświeżym francuskim "manikjurem".<br />
<br />
Mam więc urlop pełną gębą,<br />
Gębą, która się nie zamyka z powodu zwyrodniałych kończyn i grzbietu!<br />
I zaklęte słowa cedzi przez zęby, którym porządne "piaskowanie" też by bardzo dobrze zrobiło.<br />
"<i>Po ch*uj mi to było?!</i>"- takimi słowy kończy się mój każdorazowy czas spędzony na klęczki nad czarnoziemem, którego wymyśliłam sobie w ten nie-wnioskowany urlop ukwiecić.<br />
<br />
I tak już od piątku,a dziś mamy wtorek.<br />
Powstaje "ogród marzeń" matki Marzeny.<br />
Nic to,że każdy stopień niezbyt krętych i niewysokich schodów prowadzących do sypialni, sprawia mi ból,<br />
Nic to,że maścią przeciwbólową tylko oczodołów nie smaruję, bo bez niej tych oczu bym nawet nie zmrużyła,<br />
Najważniejsze, by czas nadprogramowo darowany- dobrze wykorzystać!<br />
Tworzę więc intensywnie i podążam za własnymi wyobrażeniami, mimo iż powłóczyć żadną kończyną nie mogę.<br />
Wysiewam ziarna, które mam nadzieję ubarwią moje życie ,życiem swoim.<br />
Realizuję zatem najbardziej z przyziemnych marzeń ,<br />
I w doskwierającym do bólu przysiadzie,<br />
Aranżuję każdy wolny skrawek mojej przydomowej ziemi .<br />
<br />
Ogrodowe prace kwitną więc w najlepsze,<br />
Oby tylko zakwitło coś jeszcze w tym ogrodzie,<br />
Bo inaczej urlopu byłoby trochę szkoda.<br />
<br />
<br />
On jednak urlopu nie ma.<br />
Dziś przyjechała więc ona.<br />
Do niego, bo przecież jego firma aż huczy.<br />
Rozprawiać o biznesach i kasie,<br />
Dotacjach i umowach.<br />
Długo i namiętnie (czasem może nawet zbyt)<br />
Z przerywnikami na prywatę, gdy ja się w rozmowę wtrącałam. <br />
<br />
On o urodzie pospolitej (kheee,kheee) i wzroście średnio-wysokim,<br />
Z mięśniem piwnym i mocnymi udami,<br />
Z brodą coraz dłuższą i z czerepem z dnia na dzień naturalnie gładszym.<br />
Mężczyzna bardzo zaangażowany w ciągły rozwój swej firmy.<br />
<br />
Ona ,drobniutkiej kości i modelowo wysoka.<br />
Bardzo elokwentna ,<br />
Niebieskooka piękność z nogami dłuższymi od nas dwojga.<br />
Kobieta, która w tym rozwoju przyjechała mu dopomóc.<br />
<br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal">
I tak sobie oni dziś razem o biznesie długo z uśmiechem rozmawiali.</div>
<div class="MsoNormal">
I tak miło było posłuchać jej, wydawałoby się, w każdej materii spełnionej.<br />
Popatrzeć na nią było równie miło. <br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
A na odchodne,</div>
<div class="MsoNormal">
Ta, tak samo aktywna fizycznie, jak ja- równolatka ,</div>
<div class="MsoNormal">
Z taką samą ilości dzieci i uczesaniem jednakim do mojego,<br />
Z miłą aparycją i śmiałością godną pozazdroszczenia.</div>
<div class="MsoNormal">
Ta, co przebiegła warszawski weekendowy półmaraton w godzinę
czterdzieści i swych nóg długich do nieba- nie czuje,</div>
<div class="MsoNormal">
Ze mną , co nogą zbyt krótką ruszyć do dziś dnia po tym samym "łikendzie"nie może,<br />
Mimo że w żadnym half-maratonie udziału nie brałam, ale słowotok mych cierpiętniczych po-ogrodniczych narzekań, był chyba jednakowego dystansu, co ten półmaraton właśnie. <br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
I my <span style="mso-spacerun: yes;"></span> tak sobie razem, bardzo <span style="mso-spacerun: yes;"></span>krótko, przez łzy...</div>
<div class="MsoNormal">
O prywatnym życiu w rozsypce ,</div>
<div class="MsoNormal">
Bólu i rozpaczy,<br />
Lęku i pytaniach bez odpowiedzi, </div>
<div class="MsoNormal">
I o ciężkich próbach powstania na nogi,</div>
<div class="MsoNormal">
Nogi ,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>co półmaraton
warszawski w ostatni weekend w godzinę czterdzieści przebiegły,<br />
A które jeszcze długo uginać się będą pod ciężarem małżeńskiej zdrady...<br />
<br />
*<br />
Mam bardzo kruche kolana, nadmierna ich eksploatacja nie służy mojemu samopoczuciu.<br />
Rehabilitacja to żmudny proces. <br />
Zadzwonię więc do męża. <br />
Od tego spotkania minęło już kilka długich godzin, a on jest w drodze na zachód.<br />
Wskażę mu właściwy kierunek.<br />
Tak łatwo zbłądzić.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-64692630520771497332016-03-16T20:55:00.004+01:002016-03-17T08:41:27.326+01:00Jutro<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
Jutro.<br />
Zrobię wszystkim śniadanie.<br />
Albo nie, nie wszystkim , tylko sobie.<br />
I nie śniadanie, tylko kawę. <br />
Dzieci już przecież będą w szkole, a mąż w tygodniu nie jada śniadań w domu.<br />
Dlatego kawę zrobię na pewno.<br />
Taki mam plan, jak się uda. <br />
<br />
<br />
Jutro.<br />
Wypiorę wszystkie brudne ubrania.<br />
Albo nie, nie wszystkie, tylko bieliznę bo ona ciału najbliższa. <br />
Jej świeżość to absolutna podstawa, ubranie wierzchnie może być nawet dwudniowe.<br />
Dlatego to ją upiorę na pewno.<br />
Taki mam plan, jak się uda.<br />
<br />
Jutro.<br />
Pomyję wszystkie okna.<br />
Albo nie,nie wszystkie, tylko w kuchni. <br />
Ono jest od ulicy i z pewnością straszy przechodniów.<br />
Dlatego to je umyję na pewno. <br />
Taki mam plan, jak się uda.<br />
<br />
Jutro.<br />
Zrobię obiad z dwóch dań, a potem deser.<br />
Albo nie, obiad będzie skromny, mamy przecież post i wszyscy jesteśmy na diecie.<br />
Główny będzie deser.<br />
Zasłodzę najbliższych słowami i gestami mojej miłości.<br />
Dlatego to on będzie na pewno.<br />
Taki mam plan, jak się uda.<br />
<br />
<br />
Jutro.<br />
Będę snuła dalekosiężne plany.<br />
Albo nie ,odwrotnie, bardzo przyziemne.<br />
Dalekie plany wymagają bycia cierpliwym, sumiennym i obowiązkowym.<br />
Dlatego zacznę od codziennych i te będę snuła na pewno.<br />
Taki mam plan, jak się uda.<br />
<br />
***<br />
<br />
Nie, nie chciałam rozśmieszyć Boga,<br />
Dlatego sprostuję, że niczego w życiu na serio nie planuję.<br />
<br />
Dlaczego?<br />
Bo planowanie przez nas życia to tylko ułuda,<br />
Gdy Niebiosa zechcą inaczej, to żaden nasz plan się nie uda.<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-58290384803203479932016-03-10T13:45:00.002+01:002016-03-17T17:44:24.613+01:00Młodzi czterdziestoletni<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal">
Już jako czterdziestolatka, wyglądająca na te lata, ale nie
czująca się nań wcale,<br />
otwieram nowy rozdział "młodych- czterdziestoletnich" <br />
<br />
<br />
Tymczasem , po zaskakująco "niezaskakującym" wejściu w nowe lata,<br />
przywitana tortem, świecami i zimnymi ogniami przez moją uroczą młodzież sztuk
dwie, a potem przez najbliższą rodzinę od strony męża i skromną, acz szczerą
,delegację znajomych, oznajmiam,że mąż mój rodzony nie wniósł nic od siebie w
ten mój, a jakby nie mój dzień urodzinowy.<br />
Nie tak wprowadziłam ślubnego mego w nowy rozdział, i nie tak wyobrażałam sobie
moje weń wejście...<br />
Nauczona doświadczeniem po raz kolejny -> może kiedyś nauczę się odpłacać
pięknym za nadobne!<br />
<br />
<span style="mso-spacerun: yes;">
</span><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>
*****<br />
<br />
Tak zaczęłam pisać dzień po... <br />
W pierwszy dzień marca b.r, następny dzień po kalendarzowym wejściu w nowe,<br />
z
czwórką z przodu,<b> lata urodzinowe.</b><br />
<br />
Odszczekać <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>muszę, bo nie, że powinnam,
tylko MUSZĘ ! -wszystko, co wyżej męża dotyczy!<br />
Że niby nic nie wniósł,<br />
Że zlekceważyć się ów dzień odważył.<br />
I "Miśce" swojej okrągłych urodzin z fajerwerkami nie wyprawił!<br />
A obdarował przecież nader szczodrze wybrankę swą "kudłatą",<br />
Kruszcami wszelakimi i to na dni kilka przed magiczną datą!</div>
<div class="MsoNormal">
<br />
Jakaż to naiwność moja była, a złość jaka,<br />
Że w mężu moim "rodzonym" prawie,<br />
Brak inwencji, pomysłów i chęci!<br />
Że w dniu święta mego -> dwudziestego dziewiątego lutego<br />
Potraktował zbyt lekko bez uroczystości wszelakich,<br />
A odśpiewując "sto lat" był nieobecny jakiś.<br />
<br />
Prawdą jest,że nic nie chciałam i zaklinałam,<br />
Prosiłam i posłuszeństwo w tym temacie niemal nań wymuszałam,<br />
To jednak nadzieję z każdym bliskim dniem coraz większą miałam,<br />
Że nie posłuchał
jednak i zaskoczyć zechce w sposób niebanalny,<br />
Tak, tu przyznaję, <b>przewrotność</b> domeną kobiet w wieku każdym !<br />
I zaskoczył.<br />
Patrz wyżej, początek wpisu nader wymowny.<br />
W sam dzień urodzin sprawcą był łez moich i żalu wielkiego.<br />
Dopadła mnie znienacka depresja wieku średniego. <br />
Czułam się niezauważona i niedoceniona.<br />
Zanim oczy przeszklone rozpaczą zamknęłam
,<br />
W balonikach z helem dotkniętą duszę oczyszczałam.<br />
Powietrze zeń wciągając i za pamięć wszystkim dziękując,<br />
Wyliczyłam każdego, męża mego świadomie pomijając. <br />
Choć niepoważna w tonie , to w sercu poważnie zraniona.<br />
Taka to radość z dnia mojego była ,<br />
Zasnęłam więc lekko przybita, niczego nieświadoma!<br />
<br />
<b>W k r ę c o n a.</b><br />
W butelkę nabita.<br />
Jak rybka-(zodiakalna przecież)-haczyk połknęłam<br />
I owinęłam się jeszcze wokół własnych sideł złości i braku spostrzegawczości.<br />
Życzenia wkręcających nieświadomie spełniałam.<br />
I krok po kroku ,książkowo, misterny plan, bez cienia podejrzeń realizowałam.<br />
<b><br />
</b>Pięć dni później.<br />
<b>W sobotę, 5 marca roku pańskiego-> dwa tysiące szesnastego, </b><br />
Zaproszona byłam na recital Michała Żebrowskiego.<br />
Do teatru zatem <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>„Miśka” się wyszykowała,<br />
Ze szwagierką, co na pierwszy ogień do realizacji wkrętu wytypowana została.<br />
Jakież zdziwienie moje było, że nie ów aktor ,wyżej wspomniany, a <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>żebrak jakiś , nierób i złodziej, przemienił
kulturalne wydarzenie w haniebne widowisko,<br />
I z łupem w postaci torebki ,imienniczce mej wyrwanej,</div>
<div class="MsoNormal">
Pędził przez miasto w kierunku tylko sobie znanym.<br />
Nieświadoma niczego, mistrzowski spektakl <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>ze mną w roli głównej -zagrałam<br />
Strach, złość, bezsilność<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i niemoc<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>mną<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>dotkliwie targała,<br />
Irracjonalność z trzeźwym umysłem na zmianę się przeplatała.<br />
Słów na wszystko brakuje!<br />
Nie zrozumie tego nikt, kto tego nie przeżyje! <br />
Podążałam w pościgu za złodziejem ,</div>
<div class="MsoNormal">
Nie torebki, a emocji moich,<span style="mso-spacerun: yes;">
</span> </div>
<div class="MsoNormal">
Dając upust <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>reakcjom kompletnie
nieswoim.<br />
Weszłam w to bez<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>reszty.<br />
Otumaniona szybkim zdarzeń przebiegiem,<br />
Z ostrożnością wrodzoną<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>goniłam za
zbiegiem.<br />
Weszłam w to.<br />
Od stóp w lakierowane szpilki obute ,<br />
Po uszy w brylanty od męża<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>nakute.<br />
Weszłam w to. <br />
Z falami na włosach półdługich, co<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>siwy
kosmyk farbą ciemną kryję,<br />
By potem odświeżać, gdy się kolor zmyje. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"></span><span style="mso-spacerun: yes;"></span>Weszłam w to.<br />
Z małą czarną na ciele dojrzałym,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
<div class="MsoNormal">
Mimo ćwiczeń wielu ,wciąż<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>niedoskonałym.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><br />
Weszłam
w to.<br />
Ze szminką na ustach w klasycznej czerwieni<span style="mso-spacerun: yes;">,</span></div>
<div class="MsoNormal">
I tu z miejsca<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>plastykowi<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>memu <span style="mso-spacerun: yes;"></span>szczerze dziękuję ,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><br />
Że naturalna ich wąskość , już
mnie nie frustruje.</div>
<div class="MsoNormal">
Weszłam.<br />
W pełną zdarzeń scenerię miasta <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>mrokiem
powitą,<br />
Gdzie spektakl urodzinowy się toczył,<span style="mso-spacerun: yes;">
</span><span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
<div class="MsoNormal">
I
krew moja , jak fala się spiętrzyła,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><br />
Drżąc mym ciałem
wątłym, nerwami wodziła.<br />
Weszłam.<br />
Za sprawcą z cnót wszelkich ozutego,<br />
Do miejsca , gdzie otchłanią ciemną ziało,<br />
Choć na parterze lokalu kilka osób
siedziało.<br />
<span style="mso-spacerun: yes;">Szłam.</span><br />
<span style="mso-spacerun: yes;">Przed siebie, snując w głowie najgorsze scenariusze, </span><br />
<span style="mso-spacerun: yes;">Szłam.</span><br />
<span style="mso-spacerun: yes;">Przeżywając wewnątrz potworne katusze. </span></div>
<div class="MsoNormal">
Szłam.<br />
Zaćmiona i nieopisanie przerażona,<br />
Szłam.<br />
Namowami męża przez telefon podstępnie zwabiona,<br />
A serce rozdarte z rozsądkiem bój głuchy toczyło,<br />
Jedno z drugim o pomoc bliźniemu wewnątrz mnie walczyło.<br />
Błędnym więc wzrokiem ślepo podążałam, truchtając ciągle nieśmiało,<br />
Za pewnym krokiem towarzyszki mojej, przez <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>zuchwałego złodzieja -pokrzywdzonej.<br />
W obce mi, ale jej dobrze znane ,skwapliwie mnie doprowadzono,<br />
I finalnie, happy endem, na trzecim stopniu stromych schodów<span style="mso-spacerun: yes;"> </span> przemiło zaskoczono!<br />
Tłumem gości, śmiechem, okrzykiem ("mamy cię" ) i petardami, <br />
Śpiewem ,tańcem oraz (wierzę) szczerymi życzeniami!<br />
<span style="mso-bidi-font-weight: normal;">Wkroczyć w nowe dane mi hucznie
było,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-bidi-font-weight: normal;">Dużo się śmiało,jadło i piło </span><br />
Krótko mówiąc <span style="mso-bidi-font-weight: normal;">-> <b>fenomenalnie</b> bawiło!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
Nie takie straszne , choć okrągłe i z oczami wielkim,<br />
Urodzinowe czterdzieste z moimi najwspanialszymi pod słońcem- <b>NAJBLIŻSZYMI!</b><br />
<br />
Płakałam <span style="mso-spacerun: yes;"></span>tam jak dziecko <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>łzami rzewnymi ,<br />
Że tak się dałam ogłupić akcjami<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>fikcyjnymi.<br />
Makijażowi ,słone łzy radę dały,<br />
I na widok wszystkich przybyłych ,obraz wzruszenia na mym licu namalowały. <br />
A, że emocjom skrajnym końca nie było,<br />
To dosłownie hasło klucz "rycząca czterdziestka"- jak rzep
się mnie wtenczas <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>uczepiło!<br />
<br />
Ku końcówce wpisu, na prędce <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>stworzonego,<br />
Nadmienię, że znam plusy i minusy nowego wieku mego.<br />
Doświadczona, owszem, ale wciąż ambitna,<br />
Wyrozumiała,tolerancyjna i cierpliwa ze mnie kobitka.<br />
Humorem chętnie tryskam, gdy czas ku temu najdzie,<br />
Uśmiechu unikam, gdy w ubytki mak wejdzie.<br />
Delikatna, serdeczna, ciepła i cicha,<br />
Zazdrosna o męża ,tak, na tym punkcie mam bzika!<br />
Uwodzicielska (czasem), pewna siebie i zwinna,<br />
A przy tym szczera, skromna, uczciwa i do granic rodzinna.<br />
Wad też mam sporo, więc omijać trzeba je łukiem szerokim,<br />
Bo nie zmieściłyby się nawet w oceanie głębokim.<br />
Bez lukrowania dodam tylko szczerze,<br />
Że mimo ułomności wielu ,wciąż wysoko mierzę!<br />
Podsumowaniem do opisu tego,<br />
Powierzchownie i dogłębnie przeanalizowanego, <br />
Jest zgodzić z faktem i prawdą dotkliwą<br />
Że nie jestem już młódką , a kobietą leciwą.<br />
Ale niech wszyscy wiedzą , że duch mój wciąż młody!<br />
I byle czwórką z przodu , nie pozwolę przytłoczyć wewnętrznej urody!</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
***</div>
<div class="MsoNormal">
W podziękowaniu wszystkim , którzy oskarowo role aktorskie
zagrali,</div>
<div class="MsoNormal">
I spektakl urodzinowy dla mnie <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">fantastycznie </b><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>zaaranżowali:<br />
<br />
Najdrożsi, </div>
<div class="MsoNormal">
Szczęście mam wielkie mieć Was wokół siebie,</div>
<div class="MsoNormal">
Bo życie moje ziemskie<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>z Wami , jest boskie <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>jak w
Niebie!</div>
<div class="MsoNormal">
Kocham Was miłością czystą moi mili </div>
<div class="MsoNormal">
I<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>chciałabym tylko,
żebyście Miście<span style="mso-spacerun: yes;"> z Czarto </span>zawsze<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>dobrze życzyli :)</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<br />
Kocham Was!<br />
„Miśka”<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>P. z „Czarto”</div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<br /></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-90494043130479237322016-02-24T11:48:00.000+01:002016-02-24T12:36:16.907+01:00Koniec i początek<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Dawno nie pisałam.<br />
Nie to,że o czym nie było,<br />
Czas wypełniony po brzegi wszystkim i niczym jednakowoż.<br />
Pokrótce zrelacjonować by się przydało,<br />
Co radość, zwątpienia czy zastanowienia głębokie w ten czas mi dawało.<br />
<br />
Wakacje -pierwsze takie.<br />
Inne.<br />
Długie jak nigdy.<br />
Gorące i burzliwe... <br />
Nie letnie...<br />
Choć sezon jak najbardziej był letni.<br />
Ileż to człowiek wtedy o sobie samym się dowiedzieć może, a ileż o innych...<br />
Stany towarzyszyły mi wtedy różne.<br />
O mdłości i bezbarwności nie może być tu mowy.<br />
- <br />
By stanami emocjonalnymi dalekimi od wspomnianych , móc się prawdziwie nacieszyć, na kolejny urlop właśnie to Stany i Kanadę wybrałam.<br />
Było barwnie, zwłaszcza na Time Square ,ekscytująco i wzruszająco, zwłaszcza nad Niagarą i gorąco bo upalny był to wrzesień na Wschodnim Wybrzeżu ,a "znajomość" angielskiego nie taka znajoma, gdy trzeba było z siebie słowo obce w obcym kraju wydusić, dodatkowo nadmiernie uczucie gorąca wzmagała. <br />
<br />
Wakacje z wachlarzem emocji i doznań.<br />
Pogody i niepogody, i nie tylko o aurze jest mowa.<br />
Poznawanie świata polecam każdemu,<br />
Zwłaszcza,że tym światem jesteśmy też my sami. <br />
<br />
*<br />
Dziś.<br />
Dziś już Luty mamy!<br />
Końcówkę jego i moją też po trosze.<br />
Wszak urodzinowa czterdziestka czegoś końcem być musi.<br />
Ale nie tylko końcem niechwalebnego.<br />
Kontynuacją dobrego i początkiem nowego.<br />
Ruszyć z czymś musowo wypada.<br />
Udoskonalać.<br />
Czemuś czoło postawić.<br />
Cel szczytny wyznaczyć.<br />
Zmierzyć się<br />
I przeć zwycięsko z uporem.<br />
<br />
Idzie nowe!<br />
Ba, nadciąga!<br />
Siłą z siłowni wytarganą resztkami ostatnimi.<br />
Wypoconą i wyzętą z toksyn wszelakich. <br />
I , mam nadzieję, lepsze nadciąga, choć tu, z ostrożnością sobie wrodzoną, muszę hołd i podziękę Bogu Wszechmocnemu złożyć ,za to,że doświadczeń przykrych i bolesnych,raczył mi, puchowi marnemu, oszczędzić i zdrowiem szczodrze mnie i rodzinę obdarzyć!<br />
<br />
Nadchodzi więc nowe.<br />
Drepce po piętach pięciu ostatnich dni lutego.<br />
I ostatniego lutego<br />
Nastąpi.<br />
I zaklęcie wypowie. <br />
Urodzinowe.<br />
Czterdziestkowe.<br />
<br />
I powiedzieć by można,że zbyt leciwa<br />
I niezrozumiale plany w wyobraźni bujnej snuje,<br />
Że świat zbyt barwnym na półmetku dostrzega...<br />
<br />
A ja wierzę i wierzyć nie przestanę,<br />
Że DOBRE życie przez CAŁE życie od Boga Najwyższego nam jest dane.<br />
Tylko pracować trzeba nad tym życiem naszym!<br />
I je pielęgnować!<br />
By niczego potem na schyłku nie żałować! <br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-89922544107144335722015-05-11T11:47:00.002+02:002015-05-13T14:14:14.276+02:00Mai się Maj<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Słońca dziś jak na lekarstwo.<br />
Poniedziałkowe zajęcia bez majowych uniesień.<br />
Dom ogarnięty-(po łebkach)<br />
Praca wre-( z ograniczoną intensywnością )<br />
Dzieci w szkole, mąż i ojciec -w plenerze-(co standardem nie jest, jeżeli o porannych jego zajęciach ma być mowa)<br />
<br />
Jestem teraz sama z głową wolną od głębokich przemyśleń i planów wszelakich,<br />
Właściwie to nic nowego,ot ---> c o d z i e n n o ś ć<br />
Nie szara i nie bura, bo tylko ułomny mógłby tak ją określić.<br />
Choć przekwitają już tulipany na moim miejskim skrawku zieleni, <br />
To maj pąkami róże obsypał, co cieszyć za chwilę będą feerią barw,kształtów,zapachów... i zjawisk wszelakich. <br />
O burości nie może być mowy!<br />
Nie w maju!<br />
W maju -maj się mai.<br />
Łapczywie łapię powietrze i oddycham piersią pełną ,choć gabarytowo daleko jej do niej,<br />
I nowych wyzwań się w maju mniej boję,<br />
Chętniej niż zwykle je podejmuję świadomie łamiąc własne bariery i uprzedzenia.<br />
Oczy coraz głębiej w oczodołach osadzone,otwieram szerzej, by dostrzec to, co w maju jakimś cudem dotąd niezauważone.<br />
Odważniej wybiegam w przyszłość ,<br />
Świadoma swych słabości buduję swoją pewność!<br />
I nogi ,choć krótkie zbyt i za mało jeszcze wytrzymałe, poddały się majowemu przedsięwzięciu, nosząc mnie truchcikiem po endorfiny , zdrowie ,sylwetkę , ale i kontuzje...<br />
Po nowe! <br />
Bo nowe w maju się u mnie zdarzyło i dało mi nową jakość życia - matką mnie czyniąc dwukrotnie. <br />
Miłością, świeżością i nadzieją co roku obficie maj mnie wypełnia!<br />
I poddaję się temu.<br />
Nie walczę i oporów nie stawiam. <br />
Codzienność w maju jest inna,<br />
W maju codzienność majem się mai.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-49343704980195556052015-03-03T12:46:00.002+01:002015-03-03T22:09:55.721+01:00 Pod niebem<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Z prywatnego centrum dowodzenia patrzę dziś w niebo częściej niż zwykle.<br />
Patrzę przez przeszklone ściany oranżerii,<br />
Inaczej niż wtedy. <br />
Wtedy przeszklone były oczy , a ścianą była niemoc!<br />
<br />
Wtorek, trzeci dzień marca...<br />
<br />
Słyszę kroki na klatce, potyczki słowne ojca i córki o włosy, których umyć o świcie jej nie dał.<br />
Wstawać nie muszę, <br />
Leżę więc prosząc o ciszę. <br />
Ciszę, której na próżno oczekiwać, gdy do wyjazdu chwil niewiele im zostało, a powijakiem ich stan określić śmiem. <br />
Podejmuję próbę,<br />
Opanować wewnętrzne rozdarcie,<br />
Zobojętnieć na panujący za drzwiami chaos.<br />
<br />
Nie widzę nic, nie słyszę...<br />
Usnęłam?<br />
Tak , to sen przyszedł z pomocą , a pożegnalne wyznanie miłości(?) ten błogi stan na nowo zakłóciło.<br />
<br />
Wstaję, gdy dom jest już pusty, a głowa pełna przemyśleń.<br />
<br />
I patrzę w niebo ,<br />
Częściej niż zwykle.<br />
Inaczej.<br />
<br />
Od dziś "doświadczalny wtorek" trzeci dzień marca zowie się.<br />
<br />
Wtedy wielką tragedią rozdzielił rodzinę, wbrew sobie,<br />
<br />
Dziś wycieczką rozdzielił , (trochę) wbrew mnie...<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-75758358377718597032015-02-27T07:52:00.001+01:002015-02-27T12:38:52.320+01:00Na niby...<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Jutro są moje urodziny,<br />
Takie na niby,<br />
Bo Luty ciągle jeszcze o jeden dzień jest krótszy niż 39 lat temu.<br />
<br />
Czy będę świętować?<br />
Nie planowałam, bo przecież rzadko cokolwiek planuję.<br />
A nie, przepraszam...<br />
Już w kilkunastu godzinach Nowego Roku planowałam swoje nowe życie,<br />
Dom był pełny i radosny w chwili, gdy ja zaczęłam narzekać , szlochać i konstruować w niezrozumianej rozpaczy"szczęśliwszy" (?) plan "B"...<br />
<br />
Swoim "Nie grzesz ,Dziewczyno"-przywołał mnie mąż do porządku i psychicznego pionu, który nie wiedzieć czemu (???) rozsypał się w tamtym krytycznym momencie, jak kostki domino.<br />
<br />
To było, a plany ?<br />
Plany i postanowienia,oczywiście, szlag trafił!<br />
Może i one były takie na niby?<br />
<br />
Nie planuję więc.<br />
Żyję , biorę, trochę daję i Bogu dziękuję!<br />
Za wszystko!<br />
I ciągle mam wrażenie , że stanowczo za mało wdzięczna Mu jestem!<br />
I przeprosić za to powinnam.<br />
<br />
Czynię więc to pośpiesznie,<br />
Bo grzechem okrutnym jest mało wdzięcznym za to <b>wszystko</b> być!<br />
<br />
Tak wdzięcznym trochę na niby...<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-79015558556653000632014-10-01T11:42:00.002+02:002014-10-02T14:45:17.915+02:00Kakao <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
Nowy miesiąc.<br />
Pierwszy jego dzień.<br />
Budzę się wcześniej niż zwykle, bo szósta nad ranem to nie moja codzienna godzina do witania dnia.<br />
Nawet jeśli jest on pierwszym w tygodniu, miesiącu czy roku. <br />
Nie wstaję.<br />
Przez całe sześćdziesiąt minut czytam...<br />
Leżę i czytam. <br />
Nie wiadomości z kraju i ze świata, <br />
Nie Biblię, która (wstyd się przyznać) kurzem zaszła...<br />
Blogi<br />
I to aż dwa dla odmiany.<br />
Wpisy jeszcze ciepłe.<br />
Każdy traktuje o czym innym, ale mianownik ten sam.<br />
Życie... <br />
<br />
Słyszę swoją młodzież na schodowej klatce.<br />
Wstaję.<br />
-Jajecznica?<br />
Spóźniłam się. <br />
<br />
Ona już jadła.On nie chce.<br />
Zapiekam więc jemu bułkę z serem. <br />
Potem pośpiesznie zagrzewam mleko i rozlewam do szklanek.<br />
Kakao dla dwójki na dobry dzień. <br />
Ja sączę gorzką i letnią już kawę, ale czuję nieopisane ciepło i słodycz.<br />
To macierzyństwo.<br />
Szklanką matczynej troski napoiłam dziś moje dzieci przed wyjściem.<br />
<br />
Pracuję , by zbliżyć się do piedestału wzoru i cnót matczynych.<br />
I choć droga do celu daleka i kręta, <br />
A ja za mała jestem w zasługi , by się nań bez wysiłku wspiąć,<br />
To świadoma dziś tego bardziej niż zwykle,będę się starać być matką, która w oczach swych dzieci na ów piedestał zasługiwać będzie...<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-73205992158149917852014-06-29T11:10:00.003+02:002014-06-30T14:32:23.072+02:00Wakacje<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Zakończenie roku szkolnego dwa dni temu.<br />
Nagrody, dyplomy i wszechobecna radość! <br />
A, zapomniałabym ...<br />
I w o l n o ś ć, a może przede wszystkim : w o l n o ś ć<br />
Bo takim radosnym okrzykiem pożegnał mury szkoły pewien obłędnie szczęśliwy uczeń ;)<br />
<br />
Rok szkolny krótszy niż zwykle?<br />
Nie, to tylko złudzenie.<br />
Czas tak pędzi, jak nasz Nero, gdy podąża za pedałującą po fit- figurę jego Pancią.<br />
Rozpoczęcie, wywiadówki, pierwsza , piąta, dzieciąta...<br />
Święto, wyjazd, wyjazd, Święto.<br />
I koniec.<br />
I bach.<br />
Kolejnych Wakacji mamy początek.<br />
<br />
Dopiero drugi dzień, a kolegów cały dom-(płeć różna, określona)<br />
Przedpokojowej podłodze brakuje metrów na pomieszczenie takiej ilości "chodaków" <br />
Dzień dobry.<br />
Przepraszam.<br />
Proszę.<br />
Zaraz wracam.<br />
Czy mogę?<br />
<br />
Gęsto i duszno czasem.<br />
Mnożą się-(nie mylić z :rozmnażają)<br />
Jeść nie chcą. Nie płaczą. Zorganizowane są i grzeczne.<br />
I te nasze i obce.<br />
<br />
Wakacje!<br />
<br />
Plany?<br />
No jakieś zawsze są, tylko rzadko konkretne.<br />
Na sierpień?<br />
Tak, tak byłoby najlepiej.<br />
Bo najpierw obozy dzieci , potem rodzinne uroczystości.<br />
...<br />
Wyjazd w lipcu.<br />
I to już na początku. <br />
Przed obozami dzieci, wróć-młodzieży i uroczystościami rodzinnymi.<br />
Był "Last", jest Lipiec.<br />
Będzie e g z o t y k a .<br />
Nie taka znowu bardzo daleka.<br />
Nasza europejska, pięć godzin lotem stąd.<br />
To przecież jakby za miedzą, prawda?<br />
Jej namiastka już od wczoraj.<br />
O Egzotyce mowa. <br />
I ,jak się okazało, z noclegiem na dni kilka. <br />
Ta pod dachem bardziej egzotyczna, dalekowschodnia,skośnooka,urocza i dobrze wychowana! <br />
*Przyjaźnie dorastającej córki rządzą się swoimi prawami i planami.<br />
<br />
No przecież mamy W A K A C J E !<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
'<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-52704715939130720182014-05-24T08:00:00.003+02:002014-05-24T08:41:23.494+02:00Z pamiętnika młodej Mamy. Majowe dzieci.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><br />
<br />
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3DUDXQ9oOzFYG7_qFA7u9nc_0KqjZchu9-tTiPaNHFIK8flx0bhtS1N_zHD3i_Tq-ZdacQV6fAyCXo7bGzf2ylTiPqnIb10iM5ZXR-T43YZCIBKm6wsoSZV712_QfnVLZxY3RrJNMnQw/s1600/narodziny+Kubusia.AAA.jpgPODPIS.jpg" height="190" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="400" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">15 lat- Jakub</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWPsSFDEq8WaYQOYoZVXx2lU4psCeeyAZtDyOZqycezutV6LzVbPKYYY12R-Vf02zotNqLnREF-sLx4kw6bKx4ch-gfkKNE4uGifSjTzOq7SpHorWR3o63Mz2xcmhxUgE4apAKyw1HyFs/s1600/NARODZINY+OLIWII.+AAAA.jpgPODPIS.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWPsSFDEq8WaYQOYoZVXx2lU4psCeeyAZtDyOZqycezutV6LzVbPKYYY12R-Vf02zotNqLnREF-sLx4kw6bKx4ch-gfkKNE4uGifSjTzOq7SpHorWR3o63Mz2xcmhxUgE4apAKyw1HyFs/s1600/NARODZINY+OLIWII.+AAAA.jpgPODPIS.jpg" height="185" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">13 lat -Oliwia</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Moje majowe dzieci.<br />
<br />
Wspomnieniowo , pamiętnikowo ;)<br />
<br />
-U R O D Z I N O W O -<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-39942326732446717472014-04-14T12:06:00.003+02:002014-04-15T11:20:12.912+02:00Wiosna<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
Nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło.<br />
Nie awansowałam, nie schudłam, nie zmieniłam męża, nie wygrałam w totka,-<br />
(choć prawie ... bo czwórka to jakaś wygrana )<br />
<br />
Nastała Wiosna.<br />
Moja 38-a.<br />
Po raz pierwszy od długiego czasu nie zwariowałam na jej punkcie. Chyba.<br />
Palma mi nie odbiła. Nie szaleję z porządkami na miesiąc przed Świętami, choć akurat na ten czas już powinnam intensywniej nad nim przysiąść,jak chcę do Wielkanocy z nimi zdążyć... <br />
Ograniczam wydatki na nowe zielsko-(kto ma kawałek ziemi, ten wie,że sezon letni = ziemia za paznokciami ) <br />
Wogóle, jakaś cała ograniczona w radości na tę Wiosnę jestem.<br />
Za to częściej niż zwykle mnie " nosi"<br />
Wiosenne burze przed nami, może więc tak mój organizm reaguje na myśl o nich.<br />
W każdym razie chciałoby się samemu nie wiedzieć co.<br />
Jak ? Z kim? I z czym?- Też się nie wie.<br />
Coś jednak by się chciało.<br />
Zmiany? Niekoniecznie.<br />
C o ś.<br />
Lecę więc pewnej słonecznej soboty z moją młodzieżą do galerii. <br />
Autobusem. W te i wewte. Jak na wiosenny wyjazd przystało.<br />
Samochód w posiadaniu drugiej połówki-( taki pakiet na co dzień i od święta)<br />
Zapowiada się miło.<br />
Sobota. Słońce. Dobry nastrój. Zakupy. Latorośl sztuk dwie i ich matka.<br />
Nie ma z nami strażnika od poczucia bezsensownie upływającego i straconego czasu-(czyt.męża i ojca naszych dzieci)<br />
Nie ma Go. Znaczy się jest moc. <br />
I w o l n o ś ć - ta myśl zawładnęła przez chwilę matczynym umysłem. <br />
Rozchodzimy się , każde w swoją stronę.<br />
Młodzi na prawo, "stara" na lewo , na wprost, przez siebie, byle dalej , byleby...<br />
Do przodu. Gdzieś i po coś.<br />
Sama przecież nie wie po co. Czego szukać, by radości odrobinę w tym znaleźć.<br />
Szukać wogóle czy wystarczy przelecieć się i oczy nacieszyć nowością,innością wolnością...<br />
Zmęczyć. <br />
<br />
Za m n i e j niż godzinę spłukani nastolatkowie dzierżą w ręce upolowane zdobycze i są gotowi do wyjścia.<br />
Ich matka do płaczu.<br />
Nie zdążyła się bowiem niczym nacieszyć.<br />
Poganiana przez syna, z niepokojem stwierdza,że posiadł on wiele cech po swym ojcu.<br />
Jej dziewcze ,to dla odmiany, świetny kompan do długoterminowego buszowania między regałami, ale z gospodarnością niestety jest bardzo na bakier, więc mieści się w czasie, który preferuje jej brat i ojciec.<br />
Sama nie wiem, co gorsze...<br />
Wiem natomiast, że na nic się zda nastrojowa muzyka,ciepłe światło i wysmuklające lustra w przymierzalni, gdy poddajesz się pod ocenę- nastolatce, która , za twoją usilną namową, pomocą swą ma ci (z założenia twego) -dzielnie służyć.<br />
I uwierz mi, przeklinasz chwilę, gdy usta o pomoc tą poprosiły.<br />
Zaciskasz zęby i pieści , gdy w pocie czoła kolejny łach z grzbietu zdejmujesz .<br />
Spodni nawet nie mierzysz, nie znajdziesz w nich uznania w oczach dziecięcia twego.<br />
Nogi i tak masz z d e c y d o w a n i e za krótkie do rurek,a żaden inny fason w grę wogóle nie wchodzi.<br />
Ten"potwór" na własnej piersi wykarmiony, bez mrugnięcia okiem, wytknie ci najdrobniejszy mankament twojej sylwetki i uświadomi enty już raz- jak baaaardzo daleko ci do ideału.<br />
Odechce ci się wtedy wiosny nie tylko w garderobie... <br />
Jeśli jednak nabędziesz coś w drodze szeroko rozumianego kompromisu, pamiętaj, pozwoliła ci to wziąć tylko dlatego, że oczami swej bujnej wyobraźni wybiegła w całkiem niedaleką przyszłość i zestawiła w swojej małoletniej główce , uwaga! twoją nową "górę" z jej nowymi dżinsami...<br />
I nie myśl, że to ty te dżinsy na siebie niebawem "wbijesz".<br />
<br />
<br />
Wróciwszy do domu z półlitrową butelką wody pod pachą i przeświadczeniem, że "wolność" ciągle jeszcze brzmi dla mnie obco, wierzę,że i w tym roku Wiosna mnie jeszcze pozytywnie rozkręci.<br />
Damy sobie wzajemnie szansę ;)<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Ps-<br />
Żeby nie było- Kocham moje małolaty, bardzo, baaaaardzo!<br />
A życie bez nich nie miałoby sensu!<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-70452441804110182522014-02-28T14:18:00.001+01:002014-03-07T10:09:19.261+01:00Nieswojo... (prawie urodzinowy wpis) <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Dwa tygodnie za nami.<br />
Za nami, bo za nią cztery.<br />
Dla mnie to aż cztery jej i tylko nasze dwa! <br />
I to dopiero (niestety) początek...<br />
<br />
Rodzinnie i bardzo ciepło, choć aura nie dopisała. <br />
<br />
My teraz tu.<br />
Ona tam.<br />
My we własnych czterech kątach.<br />
Ona w kątach zupełnie nie swoich.<br />
Nie jej jest też ten kawałek ziemi po którym stąpa.<br />
Nie swoje meble, nie swój sąsiad, kolor skóry i język zupełnie nie swój.<br />
Nieswojo się czuje Ona tam, a ja tu , mimo że wszystko mam tu przecież bardzo swoje :/<br />
<br />
Wiem jednak ,że c z a s wszystko oswoi...<br />
Wierzę w to. Muszę.<br />
<br />
*<br />
Podróże kształcą, relaksują, <b>zbliżają </b>i uzależniają...<br />
<br />
Tęsknię! <br />
:( <br />
<br />
*<br />
Siostro, a dobrze przeczuwałam,że tak będzie : "Pełno nas , a jakoby nikogo nie było..."<br />
<br />
!!!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyLrYoGNkjRN47zi4DwNmwLj-YC71t6ehyphenhyphenyn51YvjKydGCKsOZuXkuQOAfQPVIHKOch9zh0eMr8tEalLsYTn8Yu6d7Me_w8J6VY-AaUaJeHxELFmeXwdoIdd3IK6XIjeMWQHvvDv-rhAU/s1600/temat7!.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyLrYoGNkjRN47zi4DwNmwLj-YC71t6ehyphenhyphenyn51YvjKydGCKsOZuXkuQOAfQPVIHKOch9zh0eMr8tEalLsYTn8Yu6d7Me_w8J6VY-AaUaJeHxELFmeXwdoIdd3IK6XIjeMWQHvvDv-rhAU/s1600/temat7!.jpg" height="211" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9EAyf2I2sRfssQmwrM_oEJPZmNwgaIK5k4CBPgel5LbTxCT2jiGiEI_rYgpEJrqYNlbnz1du1fF5691oneW6WhJKS6Ffj73ET-ZyYsHA4SuFaFY3zuDn_RAjBq8_zJZp0bIer6T1cexg/s1600/temat5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9EAyf2I2sRfssQmwrM_oEJPZmNwgaIK5k4CBPgel5LbTxCT2jiGiEI_rYgpEJrqYNlbnz1du1fF5691oneW6WhJKS6Ffj73ET-ZyYsHA4SuFaFY3zuDn_RAjBq8_zJZp0bIer6T1cexg/s1600/temat5.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi18lCtbQZjOOZRFj_fvMl9ZwQbSHUmlO-NQKzcrMEJ1IGJVEBeRxTjzwDVR9mpSIW9Jl4XfBj4HVj5h-oEKZOQKmM9cyWc3tuMy_YBa_jBYjZhpqnMR4gnzFYSvDnvA42Kz2M_n-2dlo4/s1600/temat4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi18lCtbQZjOOZRFj_fvMl9ZwQbSHUmlO-NQKzcrMEJ1IGJVEBeRxTjzwDVR9mpSIW9Jl4XfBj4HVj5h-oEKZOQKmM9cyWc3tuMy_YBa_jBYjZhpqnMR4gnzFYSvDnvA42Kz2M_n-2dlo4/s1600/temat4.jpg" height="211" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijnoPu0u9SLEP-5CNHsSiEpWtGr0_xkocSG4MYZJmRajhh3wIeFhliJBGUxVdtdmeaYhvhtVU6keEOLkSVxT51d32Q8Qpdcu8u90G2kDLEnUf8mSyZJbp_qnQeYaj3jN1DlhqpQF9-Ov0/s1600/temat1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijnoPu0u9SLEP-5CNHsSiEpWtGr0_xkocSG4MYZJmRajhh3wIeFhliJBGUxVdtdmeaYhvhtVU6keEOLkSVxT51d32Q8Qpdcu8u90G2kDLEnUf8mSyZJbp_qnQeYaj3jN1DlhqpQF9-Ov0/s1600/temat1.jpg" height="212" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXSHU7gtV_JjqUr-Gy_R3ockLWcoNzJw-httKLskJoMgdQcz1S2N7YRLWQSvt7Xme9n7kHCeDiZsWrOaH7XtfTLKhCIGgnmdziWYI6NQ5bHLzhP2Za98MqRDBGsMRnzSosD7ZfY0Eu4Co/s1600/temat2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXSHU7gtV_JjqUr-Gy_R3ockLWcoNzJw-httKLskJoMgdQcz1S2N7YRLWQSvt7Xme9n7kHCeDiZsWrOaH7XtfTLKhCIGgnmdziWYI6NQ5bHLzhP2Za98MqRDBGsMRnzSosD7ZfY0Eu4Co/s1600/temat2.jpg" height="211" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgPJo_40RXCPXWsdPNyovVsg7xxpQyXKXaQFp8b6jrxcNLVoGMYDxqYxjYFm7XmGNUrI2Wkor3-fDHU4Cy2IOtMuAhTZb-xP1F89olIEAQxIpF0fYA8g7QouPHMYznJaW3TAMoZOmIVOo/s1600/temat3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgPJo_40RXCPXWsdPNyovVsg7xxpQyXKXaQFp8b6jrxcNLVoGMYDxqYxjYFm7XmGNUrI2Wkor3-fDHU4Cy2IOtMuAhTZb-xP1F89olIEAQxIpF0fYA8g7QouPHMYznJaW3TAMoZOmIVOo/s1600/temat3.jpg" height="239" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGlvUVfmY6NtEM3IPaswEZaHH1gYETtpnvyXGQsrQTyL_ZvCbxZIlSUGtXqWcStZudxNAmrEdChnd14wZdFzrfGp5c4shC_N7J5dGfRRJxBcK30VDuJqSEgRG9yzROK1p4FsRw-KUdLD4/s1600/temat8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGlvUVfmY6NtEM3IPaswEZaHH1gYETtpnvyXGQsrQTyL_ZvCbxZIlSUGtXqWcStZudxNAmrEdChnd14wZdFzrfGp5c4shC_N7J5dGfRRJxBcK30VDuJqSEgRG9yzROK1p4FsRw-KUdLD4/s1600/temat8.jpg" height="211" width="320" /></a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg35kPT-bGsu_aKIH2sw9cW09q13dyzPZsPWa4BKJDtSWc3OMzafwiNWP_ioRFS5w6DyweqkctkIEyVdJ2iIKn0Y9a4XgHIXXdXmxWmpzfnTRaKAuvl6jNjhQE4JFlj5EPmVcQVZf8fhfg/s1600/temat9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg35kPT-bGsu_aKIH2sw9cW09q13dyzPZsPWa4BKJDtSWc3OMzafwiNWP_ioRFS5w6DyweqkctkIEyVdJ2iIKn0Y9a4XgHIXXdXmxWmpzfnTRaKAuvl6jNjhQE4JFlj5EPmVcQVZf8fhfg/s1600/temat9.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiu95Fj59BIiphzT5IhjJmNwxMprXXmr-VImd33mymhE7RWWLrKYGSBS4m6-P0bV4DM7A50N_zfEvkwgt_qJY-WZTnbOFYbMCaHHcAeSalvgawJCRhJeIKNlvDELKxH4MCaIhkfh59-cY/s1600/temat10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiu95Fj59BIiphzT5IhjJmNwxMprXXmr-VImd33mymhE7RWWLrKYGSBS4m6-P0bV4DM7A50N_zfEvkwgt_qJY-WZTnbOFYbMCaHHcAeSalvgawJCRhJeIKNlvDELKxH4MCaIhkfh59-cY/s1600/temat10.jpg" height="239" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-78792675366998347742014-01-17T13:45:00.000+01:002014-03-04T17:10:33.492+01:00Siła<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Parę minut przed osiemnastą.<br />
Dziś planowałam wyjść wcześniej.<br />
Planowałam, ale na tym się skończyło.<br />
Jak zwykle spóźniona choć mieszkam niespełna 200m od obiektu tortur.<br />
-<i>Podajcie mi moje dresy i stanik</i>, pada komenda znana moim dzieciom.<br />
-<i>Nie, nie ten! </i><br />
Dziś będzie push up, w sportowym nie wyglądam dobrze.<br />
-<i>Szukajcie tego czarnego.</i><br />
Potem koszulka <i>,</i>dobrze,żeby opinała, ale jednocześnie zasłaniała ciągle odstający brzuch<i>.</i><br />
<i>-Czy wogóle da się pogodzić jedno z drugim? -</i> powątpiewam w myślach.<br />
Musiałabym włożyć gorset.<br />
Zakładam na prędce to,co zwykle.<br />
Jeszcze tylko szybkie muśnięcie pudrem noska, fryzura a'la panna migotka i lecę.<br />
Sala pełna kobiet. Przepełniona ,brzmi prawdziwiej.<br />
Czwartek,więc każda z nas zwarta i gotowa, jak samica w rui.<br />
Dziś zajęcia prowadzi Tomek.<br />
Inny (?) od naszych mężów i partnerów . Tomek ma dla nas czas.<br />
Trzy intensywne godziny w ciągu jednego wieczora, to niejednokrotnie więcej niż poświęca nam nasz wybranek w ciągu tygodnia, a czasem nawet dwóch...(ja nie narzekam, nie mogę)<br />
<br />
Staję w drugim rzędzie. <br />
W przelocie witam się z nieznajomymi znajomymi- ( znamy się tylko z widzenia)<br />
Lustro na całą ścianę. Widzę swoje odbicie. I widzę odbicia innych pań.<br />
<i>To był dobry wybór, w czarnym wyglądam szczuplej</i>-myślę, chyba,że mnie się tylko tak wydaje(?<i>)</i><br />
My wszystkie uwielbiamy czerń, jest taka ... elegancka.<br />
Wciągam brzuch, jak cała reszta. Która ile może. Twarze puchną i bordowieją.<br />
Para buch! Koła w ruch!<br />
Instruktor powtarza jak mantrę: "Dziewczyny, można oddychać , pozwalam oddychać... Oddychajcie!"<br />
Pot cieknie po skroni, plecach , piersiach i d...e!<br />
Squat i wypad...<br />
<i>-Jeszcze 16 powtórzeń.</i><br />
Bez odzewu.Tłumimy gniew w sobie.<br />
-<i>Ok, jeszcze 23!</i> <i>Chcecie odpocząć?</i><br />
Nie chcemy! Wiemy,że to nie będzie dla nas odpoczynek.<br />
Ślizgamy się dalej na własnym pocie.<br />
Squat i biceps. Pompka, wyskok, lift i "dzida"! <br />
<i>Wody, dajcie wody!-</i>krzyczę w myślach<i>.</i><br />
Spoglądamy po sobie ukradkiem. Żadna się nie poddaje. Szkoda, bo byłoby raźniej przez chwilę z którąś oddech wyrównać.<br />
Ale, ale... co jest?<br />
Gdzie są dziewczyny z początku zajęć? Gdzie one wszystkie są?<br />
Widzę pełno zmokłych myszy!<br />
Jedna bardziej wycieńczona od drugiej.<br />
Każda próbuję trzymać fason. Ja też.<br />
Jeszcze się uśmiechamy . Niemal przez łzy, ale uśmiechamy. Do siebie. Do niego.<br />
Do losu,że nam Go zesłał.<br />
I nie możemy pokazać,że jesteśmy słabe. Nie tu. Tu patrzy na nas Tomek.<br />
Krąży nad nami. Zagląda w oczy. Penetruje duszę (czasem szkoda,że tylko :x ) <br />
Słabe to my będziemy ,na pewno,ale dopiero jak skończymy, jak dojdziemy do domu, do dzieci, męża i obowiązków -(każda w swoją stronę gdzieś do czegoś/kogoś wróci )<br />
Tak, wtedy będziemy bardzo słabe. Ja będę. Ale jeszcze nie teraz. Teraz jeszcze nie.<br />
Za godzinę, dwie lub trzy.<br />
Teraz musimy być twarde,póki patrzy na nas Tomek.<br />
* <br />
Po trzech godzinach (*na bezdechu) padam na "fejs"!<br />
Jak co czwartek i tylko w czwartek.<br />
Czuję się, jakby przejechał po mnie traktor! Co tam traktor! Kombajn,albo cały ich tuzin!<br />
Wymłócona, wymięta i wypluta!<br />
Zmasakrowana do granic możliwości!<br />
Ledwo żywa i nieopisanie szczęśliwa!<br />
Wracam. <br />
Aspiryna sztuk dwie. Gorąca kąpiel i ziółka.<br />
Ciepłe skarpety, szlafrok, piżama , koc i kołdra.<br />
-<i>Ciszę i spokój, proszę. Matka dzisiaj jest zmęczona.</i><br />
<i> Kolację zróbcie sobie sami.</i><br />
<br />
<br /><br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-65504754589395271362014-01-15T01:26:00.000+01:002014-01-16T09:13:26.261+01:00Smak<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Godz. 12:00<br />
Debata Obywatelska.<br />
Dziecięca, chociaż mówi się,że nie ma dzieci, są ludzie. <br />
Sala przestronna. Tłum znośny. Przedstawiciele Miasta i Gminy. Jurorzy i Dyrektorzy Szkół.<br />
Finaliści Konkursu Krasomówczego. I rodzice. Może sześciu, w tym ja.<br />
<br />
<i>-Poproszę krzesełko do przodu, bo wie Pan, ja dokumentację dla szkoły robić będę...</i><br />
Uprzejmy rodzic przystawia je we wskazane przeze mnie miejsce.<br />
Aparat przygotowany. Obiektyw przeczyszczony. Jestem gotowa.<br />
Jedno dziecko, drugie, trzecie...piąte.<br />
Potem moje.<br />
Fotografuję każdego. Moje filmuję.<br />
Dobrze stanęłam. Widać ją, młodzież i całą świtę.<br />
Będzie świetna pamiątka.<br />
Pierwsze zdanie. Słychać ją głośno i wyraźnie.<br />
Jest dobrze , myślę. <br />
Ale...<br />
W jednej chwili dostrzegam niepokojące objawy.<br />
Oczy przemawiającej córki robią się błękitniejsze i mniej wyraźne. <br />
Coraz bardziej błędne...<br />
Wpatrzone raz w stół ,raz w sufit, jakby szukały ratunku w przestworzach.<br />
Rumień wypełnia dotąd bladziuchne (acz okrągłe) lico.<br />
O-o, Huston, mamy problem, mamy problem!<br />
Jej załamuje się głos.<br />
Mnie zaczynają drżeć ręce. <br />
Kolejne zdanie wypowiada już przez łzy. Następnego...nie ma.<br />
Ona walczy z emocjami, ja z coraz mniej miarowym oddechem.<br />
Reaguję, choć sama słyszę szum w uszach.<br />
Jest woda, zewsząd słowa otuchy i wisząca nad krzesłem łkającej córki -rozedrgana matka.<br />
Tłum za nami i przed nami.<br />
My, Oni i Wstyd. Duży. I tylko nasz.<br />
<br />
***<br />
Druga próba dopiero po ochłonięciu.<br />
Nagrywam już z ukrycia. Tak jest bezpieczniej dla niej i dla mnie.<br />
Słyszę ją i swoje serce. Nie widzę nikogo.<br />
Mija minuta. Potem kolejna. Słowo za słowem. Zdanie po zdaniu.<br />
Tekst własny i długi (zbyt!)<br />
I własne dziecko mierzące się z nim i stresem! <br />
Wystąpienie zdaje się nie mieć końca!<br />
B l e d n i e m y.<br />
Ona z przerażenia. Ja z d u m y! <br />
Było pięknie! Najpiękniej!<br />
Dla mnie! Dla innych! Dla wszystkich!<br />
Poza nią.<br />
Dla niej <b>z w y c i ę s t w o</b> dziś miało słony smak...<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-19120484624324982842014-01-10T18:35:00.004+01:002014-01-18T10:22:15.388+01:00Macper i Paciorek<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
Godzina 13 z minutami. Ja jeszcze w szlafroku. Miękki. Ciepły.Pod nim bluza dresowa, a pod nią piżama z długim rękawem. I długie nogawki. Kapcie/japonki. Nogi w zimę zawsze gołe.<br />
Zlewozmywak pod oknem zastawiony aż pod parapet. Wodę na drugą kawę nalewam w łazience.<br />
Załącza mi się nerwówka.<br />
Dzieci w szkołach.<br />
Stary na piętro. Nie pozwolę mu drzemać w salonie. Nie dziś. Dziś Kolęda.<br />
Od 14 zaczynają.<br />
Znaczy się obiadu dziś nie będzie.<br />
Wrócił syn.Głodny. Lat 14. Bardzo głodny.<br />
We have to order pizza.<br />
Jest. Odbieram. Mamy jeszcze pół godziny. Sąsiadka krzyczy przez ulicę:"Dziś Ksiądz".<br />
Myślę sobie,że mogła się nie poznać,że wiemy. Odzienie moje ją zmyliło i dostawca.<br />
<br />
Jesteśmy gotowi. Brakuje córki. Jeszcze w szkole.<br />
Godzina 15.<br />
Ksiądz szarpie się z zamkniętą furtką.<br />
Popłoch.<br />
-<i>Jak to, nie otworzyłeś furtki, jak prosiłam</i>?!-pytam męża gniewnym tonem. <br />
Ksiądz jest już w przedpokoju. Ciemnym, bo światła nikt nie zapalił.<br />
Wyskakuję jedną nogą na schodek za drzwiami.<br />
Podnoszę dekor bożonarodzeniowy, który zerwał z drzwi hulający wiatr.<br />
Mało łba mi nie urwie.<br />
Ksiądz kręci się w ciasnym korytarzyku. Nikt mu drogi do salonu jeszcze nie wskazał.<br />
<i>Cholera, co ja wyprawiam,Dekor ważniejszy(?)-</i>strofuję w głowie swoje zachowanie<i>- Szkoda jednak żeby się ubłocił, jest przecież mokro.</i><br />
Patrzą na mnie wszyscy, czekając aż załatwię pilniejsze od kolędy -sprawy.<br />
Daję komendę,żeby przejść dalej. <br />
-<i>Niech będzie pochwalony!</i><br />
Kolęda. Na szczęście znamy. Śpiewamy. Ksiądz daje nam szansę. Ja daję ją moim mężczyznom.<br />
I sobie , by ich usłyszeć.<br />
Śpiewam cicho. Syn wyciąga. Mąż idzie na żywioł. <br />
Ksiądz rozgląda się po stoliku. Czy dobrze czuję,że jest zaniepokojony(?)<br />
Szukam w głowie powodów.<br />
Jest krzyż, kropidło, woda, świece.<br />
Czegoś brakuje... (?) <br />
Obrus przecież jest.<br />
Ups! Nie ma "co łaska".<br />
Modlitwa się kończy. Wstajemy.<br />
-<i> Pokój temu domowi.</i><br />
Kropla spływa po rzęsie, chyba czuł,że grzeszyłam, skoro tak obficie na mnie chlusnął.<br />
Siada tylko mąż i ksiądz. Na przeciw siebie.<br />
Ja lecę do biurka po kopertę.<br />
Syn w kuchni szuka ojcowego portfela. <br />
Koperta ląduje przy kropidle. Duża, charakterystyczna. Zbyt.<br />
Rozmowa się klei.<br />
-<i>Nowi?</i><br />
- <i>Od dwóch lat. A nie..., sorki, trzeci już.</i><br />
-<i>Kartoteka ciągle nieuzupełniona.</i><br />
Uzupełniamy.<br />
-<i>Przytulnie tu u Was. (Przytulnie , czy ciasno?-</i>myślę<i>)</i><br />
Jednak robi mi się miło,gdy ktoś docenia mój dekoratorski zmysł. <br />
<i>-Ooo, a takich podkładek jeszcze nigdzie nie widziałem.. </i><br />
-<i>Dziękuję, Miśka, znaczy się żona, urządzała-</i>oznajmił mąż dumny(?) ze swojej "miśki".<br />
<i>-Widać kobiecą rękę.</i><br />
<i>(No tak</i>-myślę, <i>męskiej nie widać,bo listwy jeszcze nie wszędzie przymocowane)</i><br />
Atmosfera się rozluźnia.<br />
-<i>pani M.....o, jest tu taka rubryka , którą chciałbym do końca wypełnić.</i><br />
<i>Pani do mnie podejdzie.</i><br />
Podchodzę. Patrzę, dzieci: sztuk dwie,moje, zgadza się, ale tabela kończy się na ośmiu.<br />
Śmiech.<br />
-<i>Nieee-hee, nie-</i> mówię.<i> Nie w tym wcieleniu.</i><br />
Ciągnę dalej.<br />
-<i>Oglądałam wczoraj program o szczęśliwej matce cudownej czternastki. Ileż to trzeba mieć w sobie miłości do...</i>Przerywamy sobie nawzajem. Oglądał.<br />
-<i>Pracuje Pan? </i>Odpowiedź twierdząca rodzi kolejne pytanie. Karty się odsłaniają. Uzupełniają.<br />
Jest anegdota. Nie nasza. Pana Księdza. Ciekawa. Dość. <br />
Potem dowcip. Średnio śmieszny. Udaję rozbawioną.<br />
Mąż go słyszał. <br />
Próbuje od razu duchownego przekonać,że go całkiem niedawno opowiadał-(ten dowcip)<br />
<i>Ale jak, gdzie ,kiedy? Co on wymyślił? Pomyliły mu się imprezy i uczestnicy</i>-biję się z myślami.<br />
Mąż idzie w zaparte, twierdząc,że na ambonie, po mszy którejś...<br />
Że mówił ,na pewno. I,że on to pamięta.<br />
<i>"Sz"-cholera, co go opętało???-</i>wstyd mnie ogarnia za<i> </i>własnego męża<i>.</i><br />
<i>Proboszcz z ambony dowcip o % -ach ?- </i>nie może być!<br />
Próba sił i argumentów<i>. </i>Dwa samce Alfa<i>, </i>syn i ja. I dowcip, który obaj znali.<i><br /></i><br />
<i>-A może..</i>.- Ksiądz się poddaje. <br />
<br />
Numery telefonów na odchodne prosi, a od młodego kawalera zeszyt,by mógł w nim dużą piątkę postawić.<br />
Młody zbladł. Czy on wogóle prowadzi taki zeszyt? Nigdy nie sprawdzałam. <br />
Kawę proponuję dając synowi czas na rozsądne wytłumaczenie.<br />
-Aaaale ...nie mam zeszytu, Pani zebrała,tłumaczy się mrużąc oczy.<br />
Niezręczna cisza. Krótka.<br />
Ksiądz nie wierzy, ja też, ale obrazki kładzie na stoliku.<br />
Kawa do zaparzenia następnym razem.<br />
Może i lepiej. Inni czekają. Jest ich wielu. Ksiądz jeden. Może dwóch na tej ulicy.<br />
Chyba miało być dwóch...<br />
Uff. <br />
Koperta ląduje w przepastnej teczce. Obok wielu innych kopert.<br />
... Ale przecież dziś jesteśmy dopiero trzeci. :/<br />
Nieważne. <br />
-Dziękuję, będzie Wam to zapisane na waszym koncie.<br />
<br />
Nie widzę powodów do dumy.<br />
*<br />
Niedziela za dwa dni.<br />
Będzie lektura?<br />
Gdzieś w Polsce przecież była.<br />
Oby nie. Nie u nas.<br />
A zresztą, kogo to obchodzi ?<br />
<br />
Chociaż...<br />
Nie , nas nie.<br />
<br />
Ps- <br />
* Moje dzieci były w wieku zerówkowo/przedszkolnym (4 i 6
lat) gdy w oczekiwaniu na kolędę , zapytałam je, czy umiałyby powiedzieć ładnie paciorek, gdy ksiądz je o to poprosi?<br />
Dwie małe buźki bez wahania, zgodnym chórem odrzekły, że tak:<br />
-"p a c i o r e k " <br />
<br />
*Króla Melchiora mój rodzony tatuś nazywał -Macper. <br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-13997614254351310392014-01-09T11:43:00.004+01:002014-01-10T10:50:19.771+01:00<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Z cyklu :<b> List do M</b><br />
<br />
***<br />
Hej!<br />
Myślałam o Tobie.<br />
O Was.<br />
Jak o dzieciach swoich ;)<br />
<br />
Martwię się,że wylecicie i prędko Was nie zobaczę :/<br />
<br />
A wiesz,że uzależniłaś mnie od siebie (?) ;)))<br />
No wiesz , czy nie?? <img alt="{#disgusted}" border="0" src="HTTP://zalacznik.wp.pl/d603/2012_emot_disgusted.png?p=1.2&t=IMAGE&st=PNG&ct=QkFTRTY0&wid=14093&POD=1&type=&zalf=Nowe&tsn=138926399575668270&sid=733c7a0b292d1f73b68c8f539400e272" title="{#disgusted}" /><br />
<br />
Mam mnóstwo sióstr (no dwie poza Tobą, to przecież dużo) ale wiem,że będę się czuła , jak Kochanowski w Trenie VIII<br />
:(<br />
Czuję,że tak czuć się będę.<br />
Naprawdę.<br />
Ba, ja chyba już tak się czuję.<br />
<br />
System mój odpornościowy tych przemyśleń nie wytrzymał.<br />
Rozchorowałam się.<br />
Boli mnie wszystko, głowa, gardło, ciało caluteńkie i ... serce.<br />
Tak, <span class="short_text" id="result_box" lang="en"><span class="hps">I'm</span> <span class="hps">terribly</span> <span class="hps">sick-(tak po angielsku, ja Ty lubisz) </span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Nie żartuję!</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Pomyśleć,że
wczoraj raniuteńko przywodziłam na myśl wspomnienia z zeszłorocznego
stycznia, wspominając moją chorobę na ziemi egipskiej...</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Zastanawiałam
się nad złożonością tamtego złego samopoczucia, że ja na sam wyjazd się
tak rozłożyłam okrutnie, a przecież ja bardzo, bardzo rzadko choruję.</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Doba minęła po przemyśleniach i bach...</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Powaliło mnie!</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Chyba te Wasze walizki i kartony, coś mi mms'em przysłała, tak na mnie wpłynęły.</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Jedziesz Ty, a czuję się tak, jakbym to ja wyjeżdżała.</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Denerwuję się ,steresuję i cieszę na przemiennie.</span></span><br />
<br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Nie boję się o Was.</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Nie.</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Jestem pewna,że sobie poradzisz.</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Wiem to. Znam Cię.</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Uparta jesteś , jak mama (góralskie g-I-eny)</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Boję się o siebie.</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Że ja taką rozłąkę mogę ciężko znosić...</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">I
nie, nie myślę tu o spotkaniach, których ostatnio nadto było, ale o
świadomość,że blisko jesteś, tak, na wyciągnięcie ręki, jakby za ścianą.</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">I ,że spotkamy się u rodziców którejś niedzieli mniej lub bardziej przypadkiem...</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Że napiszesz,że byłaś na siłce, albo,że Ci się nie chciało.</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Ooo, a kto puści mi teraz smsa z informacją, co mam oglądać,bo Ty właśnie oglądasz i uznajesz,że warto, bym i ja to obejrzała???</span></span><br />
<br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Co
Ty teraz wogóle do mnie kreślić będziesz,i czy wogóle znajdziesz na to
czas, jak Tobie głowę zaprzątną sprawy organizacyjne, a nie takie zwyczajne, ludzkie, codzienne, ustabilizowane jak dotąd. </span></span><br />
<br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">A myślisz,że ta cała nowość Twoja mnie nie przytłoczy??</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Że skrzydełek nie podetnie?</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Albo odwrotnie,chęci zmian we mnie nie zrodzi? ;)</span></span> <span class="short_text" lang="en"><span class="hps">No nie wiem, nie wiem.</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Ale chyba tak, jak Ty, chcę poczuć i zobaczyć barwy życia, których nie znamy.</span></span><br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Ty tam, ja tu.</span></span><br />
<br />
<span class="short_text" lang="en"><span class="hps">Trzymaj się maleńka;)</span></span><br />
<br />
___________________________________________________________________<br />
Odp:<br />
<br />
<span style="color: navy;">Ejej..<br />Ty, jak coś napiszesz, to aż bródka lata ze wzruszenia ;) :D<br />I przekaz o trosce i tęsknocie, ujmujący i angielski perfekcyjny (tak, jak lubię) :D<br /><br />Co do wyjazdu -Nie wiem, jak będzie(?)... :)<br />Wbrew temu, że często narzekam na nudę i rutynę, uczciwie przyznać muszę przed sobą, że ja tę swoją nudę nawet lubię ;)<br />Względna stabilizacja i przewidywalność dnia następnego, daje mi komfort psychiczny.<br />Decyzja I., zaburzyła moją harmonię wewnętrzną, <br />Najpierw,
uznałam za dobry żart, nic sobie z tego nie robiąc, ale kiedy zaczął
podejmować radykalne kroki, spojrzałam na temat innym okiem ;)<br />Od kilku dni, a już szczególnie, odkąd zobaczyłam od progu "wchodzące" kartony, jestem rozedrgana i rozchwiana emocjonalnie.<br />Dziś, na ten przykład, z wc z rzadka łepetynę wychylam... Wrr! Kosmos! :-/<br />I. w domu został. <br />Bladym
świtem, organizował transporty, wyliczał, co na sprzedaż, co do
komórek na przechowanie, co na śmietnik, co do wysyłki, co do walizek...
<br />Od godziny przewala i mierzy, w co się mieści, i co zabrać, bo
przecież wejdzie nań, jak "zaraz" schudnie... (kilka fotek w
załączniku) <br />Ja czekam. <br />Wprawdzie, nie wiem, na co, ale nie rwę się do segregacji. <br />Może
dlatego, że kilka m-cy temu to przerabiałam i na samą myśl o kolejnej,
tym razem dużo ostrzejszej selekcji, robi mi się słabo.<br /><br />O rozłąkę naszą się nie martwię :)<br />Są telefony, smsy, mmsy, internet (skype, maile).<br />Jak się wszystko dobrze ułoży, to wpadniecie do nas już na ferie, albo święta wielkanocne. <br />Właściwie, na wiosnę lepiej, bo cieplej, choć... z drugiej strony, kto wie, ile my tam pomieszkamy(?)... :D<br />Im
szybciej przybędziecie, nawet pomimo braku szałowej pogody (myślę o
lutym), tym większe prawdopodobieństwo ujrzenia tego, co tak tam
"grubosława" kilka lat temu urzekło ;) <br /><br />Bądźmy dobrej myśli!<br />Jeśli wszystko się ładnie poukłada, będziecie mieć fajną bazę wypadową na wakacje ;)<br /><br />ps-</span><br />
<span style="color: navy;">Wracaj do zdrowia!<br /><br />Miłego!</span><br />
<br />
<span style="color: navy;">--------------------------------------------------------------------------------------------------------</span><br />
<br />
Ojej, jakie fajne żeś I. zdjęcia pstryknęła.<br />
Szczęśliwy taki.<br />
Szczerze.<br />
I widać,że się sobie w każdym wdzianku podoba ;)<br />
I lubi to swoje odbicie bo uśmiecha się do niego ;)<br />
<br />
Radosne to Wasze pakowanko, choć na pewno Ci nie zazdroszczę tej selekcji !<br />
Ja bym chyba nie umiała spakować naszego życia w walizkę ,nawet jeśli miałyby być 4, albo i 44 !<br />
<br />
Zazdroszczę umiejętności i odwagi.<br />
<br />
Do przyjazdu nie będziesz musiała nas specjalnie namawiać.<br />
Już ja czas i okazję ku temu stosowną znajdę ;)<br />
Najważniejsze,żebyście zabawili tam odpowiednio długo,byśmy chociaż zdążyli o tych wakacjach u Was pomarzyć ;)<br />
<br />
A na trzęsienie bródkami jeszcze przyjdzie pora...<br />
My z zimna, Wy... ze strachu (?) (just kidding! <img alt="{#laugh}" border="0" src="HTTP://zalacznik.wp.pl/d603/2012_emot_laugh.png?p=1.2&t=IMAGE&st=PNG&ct=QkFTRTY0&wid=14105&POD=1&type=&zalf=Nowe&tsn=138927393875668270&sid=9b781ad6bc89e3bbc9978d8c9bab7f08" title="{#laugh}" />)<br />
<br />
Miłego pakowania.<br />
<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-39682614186809302432014-01-03T19:26:00.001+01:002014-03-04T16:57:47.516+01:00Całkiem Nowy...<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Chciałabym zacząć oryginalnie, ale chyba weny brak :/<br />
Niech więc życzenia wszystkiego najlepszego w Nowym Roku rozpoczną ten post w nieoryginalnym stylu, acz szczerze z głębi serca wystukane na klawiaturze mojego Asusa.<br />
<br />
<br />
Mamy zupełnie Nowy Rok po udanym Starym! <br />
I pomyśleć,że gdy wybiła północ, ja nie miałam sprecyzowanych postanowień na kolejne 365 dni!<br />
Stojąc w 14cm szpilkach,przechylając kieliszek szampana i poprawiając rozwichrzone po kilku godzinach wymiatania na parkiecie włosy do pamiątkowego zdjęcia-( które zresztą od początku tak wyglądały, bo tradycyjnie nie skorzystałam z usług fryzjera), przez chwilę się nawet zmartwiłam.<br />
Nie,nie tym, że nie ustoję już ani minuty dłużej w mych eleganckich szczudłach,w których czułam się (bo chyba nie wyglądałam) jak modelka z żurnala, tylko tym,że nie mam celów i planów na najbliższy dłuuuugi Rok :/ <br />
Uprzejmości, uściski,życzenia i petardy -(na które nawet nie wyszłam z sali) rozproszyły w mig moje zmartwienia.<br />
Wróciłam na parkiet i wiłam się w rytm coraz mniej znanych i lubianych taktów oraz z bólu, bo kolana siadały...<br />
<br />
Dziś naJszLa mnie chwila refleksji. <br />
Odświeżyłam swoje marzenia.Odświeżyłam, bo stare są.<br />
Nawet bardzo. <br />
Jak Rok, który minął.<br />
Jak wiele minionych starych lat.<br />
Jak ja sama ... (no może niewiele młodsze, hehe) <br />
<br />
Odświeżyłam to, co celem się mym stało na Rok ten Nowiuśki.<br />
Nie sama. Nie.<br />
Pomogła mi w tym siostra.<br />
Ta, która zwykle daje mi kopniaka do działań wszelakich.<br />
Często sama ma z tym problem, ale mnie motywuje i przypomina o tym,by działać.<br />
Nie stać w miejscu.<br />
A już na pewno,broń Panie Boże,się nie cofać! (nie mylić: nie oglądać wstecz, za siebie!)<br />
<br />
I Ona, ta siostra, co życie w świecie ma chęć sobie ułożyć w tym Roku Nowym, pomogła mi (przypadkiem) postanowienia noworoczne w sobie odnaleźć.<br />
<br />
Nie będę zapeszać.<br />
Będę działać ;)<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhICr1CmM6XxEKtCTFKpo3qU1-9h5Bg5XYgG7l3nK6J3mfC1oJrYnscetOcrPCHSsSpZ4MHOdY_vkUPechwGlW13wv1a3JPL9e8kADJHT8QJZgFQ5I53xkUWeaRABQUtM9uJn3n-XaeHk/s1600/sylwester+buty.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhICr1CmM6XxEKtCTFKpo3qU1-9h5Bg5XYgG7l3nK6J3mfC1oJrYnscetOcrPCHSsSpZ4MHOdY_vkUPechwGlW13wv1a3JPL9e8kADJHT8QJZgFQ5I53xkUWeaRABQUtM9uJn3n-XaeHk/s320/sylwester+buty.jpg" height="320" width="163" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">i mierzyć wysoko ;)<br />
<br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Ps-<br />
gdybym miała podsumować minione Święta,a zwłaszcza wieczór wigilijny, to nauczona doświadczeniem, już nigdy nie pozwolę sobie pomóc,by następnym razem (o ile się jeszcze kiedyś zdecyduję) wieczerza zaczęła się o właściwej porze!<br />
Przygotowania i chęć zaskoczenia zaproszonych gości ,diabli wzięli w chwili, gdy owi goście zaskoczyli mnie i zawitali 2h przed czasem, by gospodynię usilnie wesprzeć!<br />
(Damn it!)<br />
Tym sposobem do kuchni trudno było się dopchać, a stół "dopieszczałam" pospiesznie w termolokach ,z twarzą tylko połowicznie przygotowaną do jej oglądania.<br />
<br />
Musiałam więc ostro zagęścić ruchy ,by ratować "przedwcześnie utracony" czas oraz (lekko?) kulejący wizerunek gospodyni tego wieczoru i perfekcyjnej pani domu -(Gośka R. miałaby świetny materiał na program!)<br />
<br />
***<br />
Ale...(?) <br />
Chyba się jednak udało.<br />
I dobrze Im wszystkim na ten czas u nas było.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh56ReWLk2rcS805JzhC3ZotuKHazhwUbfAIkSnNXuDpd_Sqgb_OCNRQ_n1GiKszm6lWPYanDoK8jba8G24ijnjRY3v3xKYTce2cixR5mtIvbvDDeBUdqAbBN5HlOfFJJEVCR3T-NkHS48/s1600/kola%C5%BC+temat.1jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh56ReWLk2rcS805JzhC3ZotuKHazhwUbfAIkSnNXuDpd_Sqgb_OCNRQ_n1GiKszm6lWPYanDoK8jba8G24ijnjRY3v3xKYTce2cixR5mtIvbvDDeBUdqAbBN5HlOfFJJEVCR3T-NkHS48/s1600/kola%C5%BC+temat.1jpg.jpg" height="225" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMj2zJ5wDsU_Wrbr9xlC1wm7SBYR1VaEOjGbrtFLVGVYiprdKL5k_b2hqXczgSC8rygjY9Zj0VJ5WyeuNp5ALDfGuc5sPBBFhh7CSMyUOLg-alKdVU2UEuB_QM4Vi2rzuAnWqLvum-HGo/s1600/temat+kola%C5%BC+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMj2zJ5wDsU_Wrbr9xlC1wm7SBYR1VaEOjGbrtFLVGVYiprdKL5k_b2hqXczgSC8rygjY9Zj0VJ5WyeuNp5ALDfGuc5sPBBFhh7CSMyUOLg-alKdVU2UEuB_QM4Vi2rzuAnWqLvum-HGo/s1600/temat+kola%C5%BC+1.jpg" height="225" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-67986004544649700962013-12-13T11:43:00.001+01:002014-01-10T16:48:30.842+01:00Trzynasty<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx5OZRC3TgZT9d3sWCw4aQkJnIG0YyFxAjZPlnpezt5z1tfobnC8wPF9rPN4X3Zy8SabV_yXvYIunJ1w64LkQZD5H_SjepVh3z5_82WPI98g8xY4dO8ksE5ZySrnV-IpiVjLvmtmQ1twY/s1600/BRANSO+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx5OZRC3TgZT9d3sWCw4aQkJnIG0YyFxAjZPlnpezt5z1tfobnC8wPF9rPN4X3Zy8SabV_yXvYIunJ1w64LkQZD5H_SjepVh3z5_82WPI98g8xY4dO8ksE5ZySrnV-IpiVjLvmtmQ1twY/s400/BRANSO+1.jpg" height="337" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIgLH24pEPv-UkWtDH29w4b-1oTpC93gkFog_AxBF9u56MFnTrvv0o8JjKNypE5NmEKUHvDL5AbOfo9zUPswIam-SV1axUF4wonKxK06CA_iq0lpqhaFv4OEZBAzt_cI6oSn8jngUNYx8/s1600/branso+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIgLH24pEPv-UkWtDH29w4b-1oTpC93gkFog_AxBF9u56MFnTrvv0o8JjKNypE5NmEKUHvDL5AbOfo9zUPswIam-SV1axUF4wonKxK06CA_iq0lpqhaFv4OEZBAzt_cI6oSn8jngUNYx8/s400/branso+2.jpg" height="245" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6xQo7PZS9IhIhPJfhX5sjAI2e4FIrmyfsZC-tRKP2mlud0gSC_D8ySU5RmuenWx4TNSFHoheF8C_PIB7GaVbCZD8cqNb1vLrnIzj_Xw2LNYPy4vbMAvm4b1Izbx3BEYjXvuSPrX1KWGQ/s1600/BRANSO.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6xQo7PZS9IhIhPJfhX5sjAI2e4FIrmyfsZC-tRKP2mlud0gSC_D8ySU5RmuenWx4TNSFHoheF8C_PIB7GaVbCZD8cqNb1vLrnIzj_Xw2LNYPy4vbMAvm4b1Izbx3BEYjXvuSPrX1KWGQ/s400/BRANSO.jpg" height="312" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV4YdY8gd4NU75GlBr9ypl63v3cilK1lxe71P7C8YRa73QjECJYi93cEHZ-mPH_-zpsQtdlDg6Nvp4A3N1ICSvMBjf9owzUxDy2JOF1RvByNFgj578PKCwdDKLpZ0d-l1DAHmNqFS5hX8/s1600/BRANSOLETKA.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV4YdY8gd4NU75GlBr9ypl63v3cilK1lxe71P7C8YRa73QjECJYi93cEHZ-mPH_-zpsQtdlDg6Nvp4A3N1ICSvMBjf9owzUxDy2JOF1RvByNFgj578PKCwdDKLpZ0d-l1DAHmNqFS5hX8/s400/BRANSOLETKA.jpg" height="325" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
Dzień leniwie się zaczął, choć na brak pracy narzekać nie mogę.<br />
Myśl o świętach wypełnia mnie całą ;)<br />
Przygotowania pełną gębą ,choć praktyka mocno w powijakach .<br />
Dziś zaplanowane szorowanie wszystkiego.<br />
Piątek, trzynastego! <br />
A niech mnie!<br />
Obym (niechcący) nie zagęściła atmosfery tym , co w powietrzu się znajdzie. <br />
Bo skupiona na robocie, źle reaguję, gdy coś/ktoś mnie rozprasza.<br />
<br />
<br />
Ostatni to też dzień ważności karnetu na siłownię.<br />
Wygląda na to,że cały swój dzienny limit ruchowo-wytrzymałościowy wyczerpię w domu.<br />
<br />
Pobożnymi życzeniami udanego trzynastego!- zabieram się do roboty.<br />
<br />
<br />
Aaaa, te cudeńka i wiele innych można znaleźć na:<br />
<br />
<a href="http://allegro.pl/sklep/16785813_kamadadevi-bizuteria-slubna-wieczorowa"><b>http://allegro.pl/sklep/16785813_kamadadevi-bizuteria-slubna-wieczorowa</b></a><br />
<br />
<br />
<span style="color: red;">***</span><span style="color: #cc0000;"><span style="background-color: white;"><b> z a p r a s z a m</b> </span></span><span style="color: red;"><span style="background-color: white;">***</span></span><br />
<br />
<span style="color: red;"><span style="background-color: white;">-------------- </span></span><br />
<span style="color: red;"><span style="background-color: white;">Godz. 18:53 </span></span><br />
<br />
<span style="color: red;"><span style="background-color: white;">Tak się kończy piątek. </span></span><br />
<span style="color: red;"><span style="background-color: white;">Skutki gaszenia najzwyklejszej w świecie świeczki.</span></span><br />
<span style="color: red;"><span style="background-color: white;">:(</span></span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4khfJlLbEqOD-f3IZlDS-XAJi7EueYhCsn1T-3ae888_vnj_1d_lNNhA4ylwKVssVT8VE8S6yTgH0egekLkp9HkgQFXviPK3D1tWDPuHcqbdgF6TEZ0qRXmzRwB7WQlnJ7H0gXwu0FHU/s1600/poparzenie1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4khfJlLbEqOD-f3IZlDS-XAJi7EueYhCsn1T-3ae888_vnj_1d_lNNhA4ylwKVssVT8VE8S6yTgH0egekLkp9HkgQFXviPK3D1tWDPuHcqbdgF6TEZ0qRXmzRwB7WQlnJ7H0gXwu0FHU/s1600/poparzenie1.jpg" height="400" width="280" /></a></div>
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-88103798915092373852013-12-06T12:13:00.002+01:002014-01-10T16:49:22.253+01:00?<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Co z tego wyrośnie?<br />
<br />
O godzinie w pół do siódmej nie obudził nas wbrew informacjom meteo Orkan Ksawery,którego najsilniejsze podmuchy nad centralna Polską prognozowano na dzisiejszy poranek ,lecz wpadająca jak huragan nasza 12-ka.<br />
"Tato, mama mówiła,że górna łazienka nieczynna do odwołania!<br />
A Ty złamałeś ten zakaz!"<br />
<br />
W jednej chwili sny, których treści nie zapamiętałam, uleciały gdzieś w otchłań.<br />
Oczy przewracając w te i wewte,jeszcze w półśnie będąc, próbowałam zapomnieć o tym , co sen mój zburzyło.<br />
<br />
Zwykle zagląda bezszelestnie w zupełnie innym celu.<br />
Szykując się do szkoły, otwiera moja szafę , jak swoją i ...bierze to,na co akurat naszła ją ochota :/<br />
Nie sądzę,żeby planowała.<br />
To są typowe spontany ,bo alternatywne rozwiązania często ma już na sobie ;) <br />
<br />
Ostatnio trochę krzyżuję te jej pomysły na stylizacje.<br />
Gdy wchodzi,uchylam oko i z zaspanymi ślepiami widząc rozmazane jej kontury rozkazuje odłożyć na miejsce , to, co wzięła. <br />
Automatyczne uruchamia plan awaryjny. <br />
Prośbom nie ma końca.<br />
Że tylko raz, mamuniu, tylko dzisiaj, proszę, pr-o-o-o-szę...<br />
Wielokrotnie jej ulegałam, ale zaczęło wkurzać mnie szukanie własnych łachów w jej szafowym kotle -(stan na co dzień, tylko od święta bywa ułożone)<br />
<br />
Dlatego coraz częściej stawiam opór.<br />
<br />
Tym razem wszczęła alarm z innego powodu.<br />
Przewaliłam się jeszcze ze dwa razy z boku na bok .<br />
Oczka próbowałam jeszcze na chwilę krótką przymknąć, ale myśl o tym, co za ścianą, nie dawała mi jednak spokoju.<br />
Wstałam.<br />
Wśliznęłam się w stojące przy łóżku wielosezonowe klapki w kolorze różu z paskiem przez środek paluchów i poszłam osobiście ocenić, jak bardzo narozrabiał mój szanowny małżonek, który wskazany bezsprzecznie jako główny winowajca , pretensje swej małoletniej córki puścił mimo uszu.<br />
<br />
Grubszy to temat, więc bez lania wody, powiem tylko,że dużo krzyku o nic, choć i mnie się zdarza podnieść głos w tej właśnie sprawie, tyle, że o bardziej ludzkiej porze.<br />
<br />
Zgadza się, wykaligrafowałam napis formatu A4 z jasnym przekazem,czego nie zwykłam czynić, ale widocznie nie dość czytelny był dla osób, które po omacku załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne w środku nocy.<br />
<br />
Cieszy mnie jednak,że rośnie mi strażniczka porządku.<br />
Szkoda tylko,że jej prywatnych czterech kątów, ten, zdawałoby się, wyczulony na bałagan wzrok ,już nie obejmuje. <br />
<br />
Urządzając córce pokój chyba podświadomie czułam,że wszechobecna biel ,od ścian po meble , będzie doskonałą bazą do wszystkiego tego, co za jej przyczyną się w nim znajdzie.<br />
<br />
<br />
Artystka z niej pełną gębą.<br />
Maluje, pisze,recytuje.<br />
Adwokatka, społecznica.<br />
Duuużo by tu wymieniać.<br />
<br />
Baletnicę marzyło mi się z niej zrobić.<br />
Ba, nawet troszkę żeśmy temu czasu poświęciły.<br />
Były też tańce wyginańce, akrobatyka i niekobiece do granic możliwości-dżudo.<br />
<br />
I choć treningów zaniechała, nabyte umiejętności pomagają jej w egzystowaniu we własnym pokoju.<br />
Porusza się w nim z gracją i płynnością <span class="st">niczym Olga Smirnowa </span><span class="st">Teatru Bolszoj. </span><br />
Akrobatyka pomaga w pokonywaniu wielu
przeszkód, a siła po zajęciach z dżudo pozwala jej przesuwać ogrom
przedmiotów i rzeczy znajdujących się w miejscu do którego chce się w danej chwili dostać.<br />
<br />
Została plastyka ,i tu widać zamiłowanie nawet po pokojowym biuru, którego fabryczna biel kryje się gdzieś pod wielokolorowością prac wykonywanych najczęściej grubo po północy.<br />
Swoją drogą, czy artystom naprawdę najlepiej pracuje się przy mdłym świetle nocnej lampki,gdy głowa zmęczona dniem ???<br />
<br />
Nigdy tego nie pojmę. <br />
<br />
A ruch?<br />
Czy z ruchy coś zostało?<br />
<br />
Yhmm. <br />
Na miejsce mamuninych marzeń o gibkiej tancerce w pięknych sukniach wijącej się na przykład w latynoskich rytmach ,wskoczyło dziarskie trzymanie rakiety i bieganie za piłeczką, którą mamunia często do puchowych kurteczek dostawała jako gadżet w przepisie ich odświeżania. <br />
<br />
*<br />
Pozwolę sobie o potencjale nie wspomnieć, żeby nie zapeszać ,bo w każdej w wymienionych dziedzin mogłaby narobić wiele szumu, gdyby tylko chciała.<br />
A ona nie chciała.<br />
Teraz chce.<br />
I my chcemy ,żeby jak najdłużej jej się chciało. <br />
<br />
<br /><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-21186599379518461832013-12-04T13:28:00.002+01:002014-01-10T16:54:02.903+01:00częściowo obeznana<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Grudniowy czwarty dzień.<br />
Słoneczny choć zimny (-2st. na moim mierniku temp.) <br />
<br />
Barbórka-zdaje się :/<br />
<br />
Pamiętam , jak na świetlicy szkolnej w podstawówce robiliśmy czapki górników. <br />
Te młoty skrzyżowane na środku (czy co to tam było?)<br />
Piórka czerwone na czarnych czapach z kartonu i bibuły...<br />
I pełno zaangażowanych artystów, ścinki pod stołami i szuranie krzesłami.<br />
I zawsze ktoś miał najładniejszą, najbardziej wypracowaną, najstaranniej zrobioną.<br />
Pani świetlicowa robiła taką wzorcową, którą każdy chciał mieć.<br />
I stała ta czapa na środku biurka.<br />
I można było do niej podejść.<br />
Podejrzeć.<br />
Czasem można było nawet postawić ją sobie na środku swojego stolika , ale tylko na chwilę,<br />
bo chętnych było wielu...<br />
<br />
Dziś , nie wiem nawet, czy w szkołach dzieciaki znają i obchodzą to święto(?)<br />
Moje starszaki nic o górnikach nie mówią.<br />
Czy One wogóle wiedzą, kto to jest ?<br />
One tylko o Mikołaju ,tym co za dwa dni ślad swej obecności zostawić ma pod poduszką , i tym , co za dwadzieścia nocek "coś " może pod choinkę podrzuci ;)<br />
<br />
Matko kochana.<br />
Już Grudzień!<br />
A dopiero lato było gorące.<br />
Potem jesień piękna /ciepła i złocista.<br />
Matulu najmilsza, już zima!<br />
Nie ukrywam,że za nią nie przepadam,ale ten grudniowy miesiąc sprawia,że inne , ważniejsze myśli głowę zaprzątają.<br />
I mało to z surową aurą zimy ma wspólnego.<br />
Chociaż, hmm...niepotrzebnie się rozpędziłam z tą surowością, bo akurat w grudniu biel śniegowego puchu i skrzypiący mróz są ogrzewane błyskiem kolorowych lampek i nieopisaną magią zbliżających się świąt!<br />
<br />
Ta krzątanina.<br />
Niby chaos, ale kontrolowany w dużej mierze.<br />
Sprawy, które ogarnąć trzeba , albo i nie trzeba, ale wypada i chce się, żeby głowę na Święta mieć spokojną.<br />
<br />
Świecidełka w oknach prywatnych domów, urzędów, sklepów.<br />
Udekorowane drzewka w miejskich parkach, posesjach.<br />
Latarnie głównych ulic ubrane w migoczące barwne lampiony.<br />
I ta wszechobecna pogoń... jakby sens w grudniu ma większy ;)<br />
<br />
Magiczny to miesiąc od samego początku aż do końca.<br />
<br />
Mnie akurat przypadła w udziale rola Gospodyni Głównej Wieczerzy.<br />
Bo-SZ-e, ileż ja się zapierałam przed samą myślą,że miałabym się tego podjąć.<br />
<br />
Pewnego listopadowego wieczora Szanowny Małżonek zapytał ( w domyśle sugerując) ,<br />
czy robię Wigilię u nas?<br />
Serce zawaliło jak kościelny dzwon!<br />
Zatkało mnie, ale szybko się ocknęłam i w ułamkach sekundy odrzekłam z pretensją w głosie :<br />
"Ależ skąd! Mowy nie ma. Ja nic nie organizuję!"<br />
<br />
Chyba czuwające Anioły chciały inaczej ,bo prześpiwszy się z tą myślą, wstałam o poranku z przeświadczeniem,że to jednak genialny pomysł jest!<br />
Przecież, skoro organizuję przyjęcia w domu na liczbę osób znacznie przewyższającą liczbę najbliższych, których miałabym podjąć w Wigilię, to właściwie , czemu opierałam się myśli bycia gospodynią najważniejszej w roku kolacji?<br />
<br />
Jasne,że wiem!<br />
<br />
Paraliżowała mnie myśl ,że będę musiała stawić czoło kubkom smakowym starszyzny, tj. naszych rodziców, którzy smak potraw wigilijnych znają od podszewki.<br />
<br />
To wielkie dla mnie wyzwanie, które spokojny sen z powiek spędza, ale i w gruncie rzeczy to również wielka przyjemność i ogromny zaszczyt mieć wszystkich najbliższych u siebie w ten wyjątkowy wieczór !<br />
<br />
Przetrenowałam już część potraw (poza rybnymi) <br />
Nie taki diabeł straszny...<br />
Smakowały ,i tu niespodzianka, lepiej niż u obu mamusiek-(każda myszka swój ogonek...,hehe) ale same książki kucharskie zajęły 2/3 kuchennego blatu :/ <br />
<br />
Przede mną egzamin czysto matematyczny w doborze odpowiednich proporcji .<br />
Wszak moim zadaniem będzie nakarmienie "tradycją" żołądków wyposzczonej dwudziestki , w tym (olaboga!) podniebienia (ciągle naturalne) - jurorskiej czwórki.<br />
<br />
Najważniejsze jednak,że strach został<b> <u>częściowo</u> </b>poskromiony.<br />
<br />
<br />
Pominę już wątek dekoracji stołu/kompletowania świątecznej zastawy itd itd, bo zajęłoby mi to dłuższą chwilkę, a nie mam na to aż tyle czasu ;)<br />
Obłowiłam się tak,że mogłabym spokojnie otworzyć sklep internetowy z akcesoriami na imprezy okolicznościowe. <br />
Szmat szmateczek,obrusów, serweteczek, podstaweczek, lampioników, świecidełek, świeczuszeczek, gałązek, aniołków, reniferków...<br />
Lista samych dekoracji stołowych zdaje się nie mieć końca!<br />
I tu ,z miejsca ,z olbrzymią radością stwierdzam,że słusznych rozmiarów stół, którego długość w wersji biesiadnej to 4 m, jest najodpowiedniejszym poczynionym, bez wahania, zakupem ,w chwili , gdy urządzałam kąt jadalniany!<br />
Jest więc spora szansa,że zmieszczą się na nim wigilijne dania .<br />
Postaram się zaczarować te Święta najpiękniej ,jak tylko się da.<br />
Obiecuję nie zaprzepaścić tej szansy i sprawić, by tegoroczna rodzinna wieczerza w moich progach , była równie magiczna , jak dotychczas !<br />
<br />
<br />
Będzie pięknie.<br />
Musi.<br />
-----------------------<br />
Ps-<br />
wszystkim Basiom - dużo zdrówka;)<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-66915866657980834722013-10-16T11:21:00.001+02:002013-10-16T16:06:32.080+02:00<i>Z cyklu: "List do M."</i><br />
<i>********</i><br />
<i>Heja,</i><br />
<i>Dobrze,żeś była na siłce-(siłowni)</i><br />
<i>Jestem z Ciebie dumna ;)</i><br />
<i>Chodź,
chodź. Jeszcze co najmniej 1.5h masz przed sobą bez efektów, a potem
będziesz spijać z warg ślinę z zachwytów nad Tobą- Twojego partnera i
najbliższych, a oczy obcych będą Cię lustrować i penetrować dogłębnie z
tych samych powodów ,z których ślinić się będzie Twój mężczyzna ;)</i><br />
<i><br /></i>
<i>Byłam i ja.</i><br />
<i>Oczywiście ciężko było mi się zerwać po poobiedniej drzemce.</i><br />
<i>Podreptałam na steperze i poleciałam wytapiać się na suchej saunie.</i><br />
<i>Ty wiesz,że ja ją po prostu polubiłam. Co więcej zaczyna mi się podobać zapach ,o którym Ty mówiłaś ;)))</i><br />
<i><br /></i>
<i>Efektów u mnie brak, bo np. wczoraj zaserwowałam sobie (po powrocie) 3szt. chlebka(cieplutkiego) z pysznym drobiowym pasztecikem.</i><br />
<i>No żesz ty orzeszku, noooo!</i><br />
<i>Nie mogłam się oprzeć, potem miałam małe wyrzuty.</i><br />
<i>Waga nie spada, a winduje w górę :(</i><br />
<i>Brzuch odstaje, bo NIC z nim nie robię (jeszcze)</i><br />
<i><br /></i>
<i>Ale za to zauważyłam (może bardziej chcę zauważać) ,że mam mocniejsze uda i podudzia.</i><br />
<i>Oczywiście rzeźby brak choć podokrąglają mi się jak kucam (hehe) no i mam w nich siłę, a to mnie już cieszy!</i><br />
<i><br /></i>
<i>MUSOWO trzeba być dla siebie miłym!</i><br />
<i>Dostrzegać w sobie to, z czego jesteś dumna bo tyle jest się wartym, ile się w siebie wierzy.</i><br />
<i><br /></i>
<i>Zatem jestem z NAS dumna,że ćwiczymy.</i><br />
<i>Wierzę w nas.</i><br />
<i>Mamy jakiś sposób na nudę, na sylwetkę, na ...coś ;)))</i><br />
<i>No i mamy wzajemne wsparcie ;)</i><br />
<i><br /></i>
<i>Więc?</i><br />
<i>Ja siebie lubię-(staram się)</i><br />
<i>Jestem dla siebie miła i prawie bezkrytyczna (to zgubne, raczej, haha)</i><br />
<i>Mam plamy/przebarwienia na twarzy, ale one mnie nie ograniczają.</i><br />
<i>Mam krzywe/krótkie nogi,wystający brzuch i swoje lata.</i><br />
<i>Plamy znikną, nogi wyrzeźbię, brzuch wciągnę (hehe) a lat, mimo że nie cofnę , będę czuła się jak nastolatka ;)</i><br />
<i><br /></i>
<i>Ot i tyle.</i><br />
<i><br /></i>
<i>Tobie też życzę tylko dobrych myśli o sobie, o swoich działaniach, zamierzeniach,planach.</i><br />
<i>(Po)-lub siebie i (u)-wierz w siebie!</i><br />
<i><br /></i>
<i>Miłego życzę.</i><br />
<i><br /></i>
<i>--------------------</i><br />
<i><br /></i>
<i>Wszystkim miłego życzę;)</i><br />
<i><br /></i>
<br />
**********************************************************************************<br />
na odpowiedź nie trzeba było długo czekać ;)<br />
<b><br /></b>
<b>M:</b><br />
<span style="color: #5c9c2b; font-family: Verdana, Tahoma, Sans-serif; font-size: x-small;">Ojej, jaki optymistyczny, faaaajny e-mail!!!!!!!!!!!! <br />Aż wiosną i nadzieją powiało! (stąd moja pistacjowa, radosna barwa w odpowiedzi) :)<br />Mówisz, żeby wierzyć w siebie i się lubić... <br />Na
razie, mam z tym problem. Może, jak wypracuję niezłą sylwetkę, to będę
pogodniejsza i milsza dla siebie (a w tym i otoczenia) :))<br />I.wczoraj na siłowni powiedział, że mięśnie mi się kształtują na nogach i rękach ;-))) <br />Ja
tego nie widzę, choć czuję, że uda mam silniejsze (twardsze znaczy) i
plecy same się napinają/ciągną do trzymania prostej sylwetki. <br />Dupa
wisi; brzuch, w dolnej części także, boki jego w cellulicie; ramiona
dalej w ciup; bryczesy nie dają za wygraną... ale po 17 razach na
siłowni, nie powinnam oczekiwać cudów... <br />Poprawiła mi się nieco
kondycja, bo już tak nie sapie na steperze po kilku minutach, jak na
początku (choć tu akurat ciężko obiektywnie oceniać, bo na nim byłam
raptem ze 3x), ale jakoś tak ogólnie mniej dyszę przy ćwiczeniach, więc w
wydolności płuc dostrzegam pozytywy.<br />Saunę i jej zapach, lubię barrrdzo! Bardziej jej aromat, niż samo pocenie/męczenie się na ławeczce ;-)<br />U
nas podobno pełno ludzisków i miejsca na odpoczynek brak, więc mnie do
niej w ICDS'ie specjalnie nie ciągnie, ale muszę się wybrać dla dobra
swojego organizmu, odprężenia i regeneracji mięśni :)<br />Może dziś skoczę, tak żeś mi ochoty narobiła :)<br /><br />ps-</span><br />
<span style="color: #5c9c2b; font-family: Verdana, Tahoma, Sans-serif; font-size: x-small;">Ciekawa jestem Ciebie na wakacje 2014, jak już dziś piszesz o 'bułeczkach' podczas kucania! Aaaaaaaaaaaaaaaaa!!!! ;-))<br />Chyba zjem i lecę na trening!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!</span><br />
<span style="color: #5c9c2b; font-family: Verdana, Tahoma, Sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="color: #5c9c2b; font-family: Verdana, Tahoma, Sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="color: #5c9c2b; font-family: Verdana, Tahoma, Sans-serif; font-size: x-small;">************************************************************</span><br />
<i>Odp.</i><br />
<i><br /></i>
<i>;)</i><br />
<i> </i><i>List taki, jaki nastrój.</i><br />
<i> </i><i>Nie wiem, skąd te endorfiny?</i><br />
<i> </i><i>Może po tej siłowni (bądź co bądź -systematycznej od pewnego czasu)</i><br />
<i> </i><i>Może to działanie sauny, gdzie rozkładając się na nagrzanych dechach przypomina mi się gorący piasek i żar z niebios ;)</i><br />
<i> </i><i>Nie wiem, dzisiaj taki mam fajny dzień/poranek/wczesne popołudnie i dzielę się tą energią z bliskimi ;)</i><br />
<i> </i><i>Jak zaraziłam, to jeszcze bardziej się cieszę ;)</i><br />
<i> </i><br />
<i> </i><br />
<address>
Co do Twojej sylwetki... </address>
<address>
Już
przeciE pisałam,że zmiany zauważone na Twoim ciele, które pozornie
było nie do zrobienia w krótkim czasie- (hehe, just kidding) nakręcają
mnie do działania.</address>
<address>
</address>
<address>
Zmieniasz się maleńka, to motywuje mnie, starą bywalczynie sali, gdzie wiadra potu wylewałam od 1.5 roku bez efektu.</address>
<address>
I "bywalczynią" świadomie mnie określiłam, bo bywałam, a i owszem,ale nie pracowałam nad zmianą.</address>
<address>
</address>
<address>
Dziękując
po raz kolejny za wskazanie właściwej drogi ,by za ćwiczeniami szły
efekty i walcząc o mój wizerunek (krytyką najczęściej) zaangażowałaś
mnie do zmiany sposobu myślenia,więc, idąc za ciosem ,załączyłam siłownię
i saunę, a nad dietą jeszcze popracuję ,nie wszystko naraz ;)</address>
<address>
</address>
<address>
</address>
<address>
No to co, leć , gdzie serce i rozum Ci podpowiada.</address>
<address>
Żyj tak, aby każdy dzień niósł Ci tylko dobre samopoczucie.</address>
<address>
A
jeżeli zależy ono w dużej mierze od Twojego wyglądu, pracuj nad nim , a
szybciej niż się spodziewasz, zaczniesz uśmiechać się patrząc w lustro
na swoje odbicie i do ust zacznie cisnąć Ci się jedno podstawowe
zdanie;" Jestem wielka i dumna,że wypracowałam to, o czym marzyłam.
Jestem szczęściarą, jestem szczęśliw(SZ)a! "</address>
<address>
</address>
<address>
Trzymam kciuki za nas ;)</address>
<address>
***********************<span style="color: navy;"> </span></address>
<address>
<span style="background-color: white;"><b><span style="color: navy;"><span style="color: black;">M:</span></span></b></span></address>
<address>
<span style="color: navy;"><span style="background-color: white;"> </span></span></address>
<address>
<span style="color: navy;">Świergoczesz, jakbyś się zakochała :D:D:D Taka radosna i optymistyczna :D yyy...a może po prostu dobrze wydmu.... :D:D:D <br />No taka, to fajna. Podoba mi się Twoja postawa, bo i na mnie "skapło" trochę dobrej energii :))<br />Zabolało mnie jednak, że piszesz, że Cię krytykowałam. <br />Nie krytykowałam. Oj, że kołki, czy duży brzuch? </span></address>
<address>
<span style="color: navy;"> No bo kołki i nieustannie niewklęsły bęben, BYŁ :x :D:D<br />Dużo ćwiczyłaś, ale chyba nieszczególnie przykładałaś się do jakości, a już na pewno nie do DIETY. <br />My,
od dziecka mamy problem z nogami (krótkie, X-y, przysadziste uda w
stosunku do łydek, etc.) Na nie potrzeba poświęcić wiele czasu, by coś
zgrabnego uformować :D<br />Tyś poświęcała, ale okazuje się, że sam
fitness, to za mało ;) Siłownia, pomoże. Już pomaga, jak piszesz (aż się
boję Cb za kilka m-cy, aaaaaa!) :D<br /><br />Ćwicz, jedz z głową, uśmiechaj się i świetnym nastrojem zarażaj innych (jak mnie dzisiaj!) :)<br />Miłego! :)</span><br />*****************************</address>
<address>
</address>
<address>
<span style="font-size: small;">Odp.</span></address>
<address>
<span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">Ahahahaheheheahahahhehehe ;)))</span><br />
<br />
<span style="font-size: small;">Dobrze wydmu... :))))</span><br />
<br />
<span style="font-size: small;">Nawet nie pomyślałam o tEm ;)))</span><br />
<br />
<span style="font-size: small;">Nie, nie, nie kochana, nic z tych rzeczy ;)</span><br />
<br />
<span style="font-size: small;">Zakochuje się w ...sobie ;)))</span><br />
<span style="font-size: small;">Tak, to podobno działa cuda -(WYCZYTALAM NA SAUNIE ;))) )</span><br />
<br />
<span style="font-size: small;">No bo se samiutka tam siedziałam i podcztywałam karteluszki pisma dla kobiet (frywolnych)</span><br />
<br />
<span style="font-size: small;">I spiesznie donoszę,że coś w tym jest.</span><br />
<span style="font-size: small;">Jakaś prawda się kryje w akceptowaniu siebie.</span><br />
<span style="font-size: small;">Ba,
powiedziałabym,że całe sedno tkwi w tym,by spoglądać na siebie TYLKO z
wiarą i przekonaniem,że jesteśmy doskonali we wszystkim, co robimy i
robić będziemy.</span><br />
<br />
<span style="font-size: small;">Polubienie i chwalenie samych siebie ,jak inni czasem/ciągle krytykują</span><br />
<span style="font-size: small;">Takie banalne i nic nie kosztuje, a tyle dobrego potrafi zdziałać!</span><br />
<br />
<span style="font-size: small;">Róbmy
postępy w dążeniu do udoskonalania samych siebie, ale najpierw
popatrzmy na siebie jak na doskonałe istoty, które mogą robić doskonałe
rzeczy, osiągać doskonałe wyniki i doskonale się czuć!</span><br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: small;">Pora na next coffee ;)</span><br />
</address>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-53491313276366796742013-09-29T17:51:00.003+02:002014-01-10T17:05:10.121+01:00Co innego ?<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Przesilenie???<br />
Pytam ja siebie.<br />
<br />
Nie wrócił odpowiednio wcześnie, by wyjść na wstępnie umówione spotkanie.<br />
Nie zadzwonił nawet odpowiednio wcześnie, by powiadomić,że może być później niż zwykle.<br />
Czekałam.<br />
Na rozwój sytuacji, która wieczór sobotni nam rozrysuje, czekałam.<br />
Nie wiem na co, ale czekałam. <br />
Nie , specjalnie nie przygotowywałam się na wyjście, ale z tyłu głowy myśl o towarzyskim spotkaniu kołatała się od rana.<br />
Przecież zawsze w sobotę coś się dzieje. Zaproszenie było i tym razem.<br />
Było już od czwartku .<br />
Na piątek.<br />
Piątek wieczór. <br />
My pod bramą,a gospodarze...(?)<br />
W hiper/super/truper/markecie.<br />
Telefonicznie przełożono na sobotę.<br />
Zatem okazji nie trzeba było szukać.Wystarczyło tylko być w domu o czasie. Normalnym.<br />
Nawet jeśli nie zdecydowałabym się na wychodne,bo przecież wyjechałam już na to spotkanie w pt, to chciałabym móc o tym zadecydować.<br />
Nie było mi dane. A to jeden z grzechów głównych. <br />
---<br />
A Chodakowska?<br />
Czemu odchudziła tysiące Polek, a ja , choć wiem o jej istnieniu i programach skalpelowo/szokowych , nie mam na swym koncie tak spektakularnej metamorfozy ,o jakiej przecież marzę???<br />
Szlag by to trafił!<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-5101737224915985972013-09-28T13:08:00.001+02:002014-01-10T17:10:58.687+01:00Wolna... Sobota<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Sobotni poranek ,nie wiedzieć czemu ,zawsze jakiś taki nerwowy.<br />
Niby wolne, a jednak wiele do zrobienia.<br />
Dziś doszły jeszcze wyprawy młodzieży.<br />
Jedna zaspała i w biegu szykowała się do teatru, drugi teatr ten tworzył na miejscowym cmentarzu.<br />
Rzuciwszy w cholerę w/w sobotnie obowiązki ,pojechałam podejrzeć aktorskie zdolności syna.<br />
Nie, nie łatwo się wyrwać z domu, gdy za oknem mży, a samochód w posiadaniu sz.małżonka, który właściwie wysiada z niego tylko wtedy, gdy zjeżdża na nocleg.<br />
Szybko się też okazało, że trzeba w te pędy skompletować garderobę na jesienne plenerowe wyjścia bo obok sandałków ze złotymi paseczkami , które owszem pięknie podkreślały letnią opaleniznę, kilku par japonek i adidasów na fitnessowe harce, nie mam do obucia nic sensownego na tę porę roku!<br />
W ostateczności mogłabym wcisnąć szpilki , ale wysokość obcasa skróciłaby się co najmniej o 5 cm zatapiając w ziemi miejscowego cmentarza,czyli efekt raczej średni a wygoda żadna!<br />
Wybrawszy czerwone półbuty/sezon bodajże 2008 ( szkoda wyrzucić bo skórka,o ile to wogóle skóra, miękka i solidna)- byłam gotowa do wyjścia.<br />
Nerwowe próby połączenia do nieustannie wiszącego na słuchawce- współmałżonka i jeszcze bardziej nerwowa jazda ,na występ,gdy udało mi się już przejąć 4 kółka, sprawiły,że już przed południem sobotni dzień spisałam na straty.<br />
Dotarłam, jak się na miejscu okazało, przed czasem, bo mój artysta celowo wprowadził mnie w błąd przewidując,że mogłabym się spóźnić...<br />
Sprytne! <br />
Przywitawszy mnie niezadowalającym spojrzeniem i pytaniem, czemu się tak ulizałam ( o fryzurze mowa) podniosłam dyndający na ramieniu aparat i pstryknęłam mu pamiątkowe fotki ,gdy stał skurczony i telepiący się z zimna w towarzystwie kilku koleżanek obok sceny na której talent swój aktorski miał zaprezentować.<br />
<br />
Wykręciwszy się na pięcie, wróciłam do domu.<br />
<br />
*Ech...<br />
A przecież tak zupełnie niedawno uśmiechały się do mnie swoimi promiennymi buźkami i oczka takie radosne na widok mamy miały.<br />
A mama zawsze w pierwszym rzędzie, jak dziś, tyle,że dziś dużo krócej niż zwykle.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6029528492854274868.post-49980900613570450992013-09-27T15:33:00.000+02:002014-01-10T17:21:38.661+01:00"CZ" Jak Czemu i Czy?<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
Nie muszę pisać, może nawet nie powinnam.<br />
Nie zmienia to faktu,że na pewno nie umiem tego robić.<br />
Ale niech tam. <br />
Człowiek całe życie się uczy. To i ja będę, dopóki będzie mi się chciało cokolwiek chcieć. <br />
Mogłabym zacząć od języków, a przynajmniej jednego,np. angielskiego.<br />
Mogłabym, ale ... mi się nie chce.<br />
Chciało mi się wcześniej, to się uczyłam,ale gdy głos lektora zaczął drażnić uszy-odstawiłam (sorki Dean!).<br />
Wstyd nawet o tym pisać, a co dopiero nie umieć w tym języku mówić.<br />
Nie znam na tyle, by swobodnie się komunikować.<br />
Nie znam nawet na tyle, by mniej swobodnie to robić.<br />
Znam tylko tyle, ile uznałam,że znać wystarczy i tyle, ile wystarczyło mi zapału.<br />
------------ <br />
Zapału za to więcej mam do ćwiczeń.<br />
Tych fizycznych rzecz jasna.<br />
Ale o tem- p o t e m ;)<br />
<br />
*zmykam na siłkę bo siostra rzeźbi się już od godziny ,a ja (choć mieszkamy 50km od siebie) czuję każdy jej pracujący mięsień ,podczas , gdy moje pośladki i uda swobodnie rozpłaszczone wypełniają siedzisko fotela ...<br />
Gdzież tam fotela, zwykłego krzesła przy zwykłym jadalnianym stole!<br />
<br />
<br />
<br /><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17774169929021245838noreply@blogger.com0