Za nami, bo za nią cztery.
Dla mnie to aż cztery jej i tylko nasze dwa!
I to dopiero (niestety) początek...
Rodzinnie i bardzo ciepło, choć aura nie dopisała.
My teraz tu.
Ona tam.
My we własnych czterech kątach.
Ona w kątach zupełnie nie swoich.
Nie jej jest też ten kawałek ziemi po którym stąpa.
Nie swoje meble, nie swój sąsiad, kolor skóry i język zupełnie nie swój.
Nieswojo się czuje Ona tam, a ja tu , mimo że wszystko mam tu przecież bardzo swoje :/
Wiem jednak ,że c z a s wszystko oswoi...
Wierzę w to. Muszę.
*
Podróże kształcą, relaksują, zbliżają i uzależniają...
Tęsknię!
:(
*
Siostro, a dobrze przeczuwałam,że tak będzie : "Pełno nas , a jakoby nikogo nie było..."
!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy wpis/ komentarz.